Świat Totalnej Porażki - Odcinek Dwudziesty Siódmy
Samanta - No, witajcie w kolejnym odcinku Świata Totalnej Porażki. Ostatnio odpadł B, no cóż, tak już bywa. A dzisiaj Turcja ! Będzie ciekawie. A po drugie ma dzisiaj przyjechać Jayden, no ciekawe czy zdąży na śniadanie.
Nagle przez okno wchodzi Jayden.
Samanta - Co ty tu robisz, tak szybko ?
Jayden - No co, żeby cokolwiek ugotować, trzeba i tak zacząć wcześniej.
Samanta - No dobra, ale czem wleciałeś przez okno ?
Jayden - Akurat robiłem skoki na spadochronie i spadłem na wasz samolot, więc weszłem przez okno.
Samanta - No dobra, więc zapraszamy, na dzisiejszy odc....
Jayden - Yyy, gdzie jest kuchnia ?
Samanta - Nie widzisz, że zapowiadam.........w lewo.
Jayden - Dzięki.
Samanta - Zapraszamy...chwila.....zapraszam, no dobra trochę nas ubyło więc...zapraszam !
<Opening>
W przedziale Nr 1[]
Geoff - Widzicie, znowu wygraliśmy.
Katie - I to lubię, tylko szkoda, że nie ma Sadie.
I Katie zaczyna płakać.
Dawn - Nie ma się co martwić Katie, przecież jeszcze kiedyś się spotkacie.
Katie - Masz rację, nie powinnam płakać.
Dawn - Mi tam najbardziej szkoda B, fajny był z niego gość.
Mike - Nawet, nawet.
Na to wszystko patrzy Scott.
Scott - (do siebie) Coś, za łatwo im się udaje trzeba kogoś z nich wyeliminować, tylko kogo.
Znowu u nich.
Mike - Ciekawe, jakie dzisiaj będzie zadanie.
Geoff - I na pewno znowu wygramy.
Dawn - Tak na prawdę to wszystko dzięki wam, ostatnio wam się udało szybko zbudować, ten Partenon.
Mike - Według mnie, to ty jesteś najlepsza w tym zespole.
Dawn - Ostatnio mi bardzo Katie pomogła.
Katie - Przecież tylko kamyczków szukałam. Hihihihi.
Mike - Ja bym sobie tak na prawdę nie wyobrażał zespołu bez Dawn. Jest ze mną od początku i mnie wspiera.
Dawn - Dzięki, no bo wiecie tak na prawdę to mam taką jakby magiczną moc, prawda Katie pamiętasz zadanie z tą wodą w Chorwacji ?
Katie - Pamiętam. To było coś.
Dawn - Tylko, ciągle mi szkoda, że wtedy kiedy było głosowanie na Zoey, to głosowałam na ciebie Mike.
Mike - Nic się nie stało.
Na to wszystko Geoff patrzy ze zniesmaczeniem.
U Scotta.
Scott - Chyba, pora dziś wykopać pannę Dawn. Hahaha.
Courtney - Co tam mówisz ?
Scott - Nic, nic. Dzisiaj głosujemy na Dawn, zgoda ?
Courtney - Czemu nie.
Scott idzie do przedziału Nr 2.
W przedziale Nr 2[]
Scott - Dzisiaj głosujemy na Dawn, ok ?
Anne Maria - Dobra, czemu by nie.
Scott - Przekaż to Izzy.
Anne Maria - Przecież wiem.
W innej części przedziału.
Dakota - Moim zdaniem powinniśmy się troche wziąć za zadania. Bo będziemy je ciągle przegrywać. Przecież ostatnio byłaś zagrożona Lindsay.
Lindsay - No wiem, ale została nas już tylko 13. Nie ma co się wysilać.
Tyler - Masz rację.
Dakota - Ja tam mogę nawet się pobrudzić, ale chcę wyrać ten program. Zobaczycie.
W innej części przedziału.
Harold - Trochę szkoda B, fajny był.
Cameron - No, ale chciał wywalić Scotta, może nam się uda.
Harold - Oby, bo teraz coś nam za bardzo dobrze nie dzie, więc przydałaby się chociaż jeszcze jedna wygrana.
Harold - Zawsze trzeba spróbować.
Samanta - (przez głośniki) Uwaga, wszyscy do jadalnii !
W jadalnii[]
Samanta - No dobrze, poznajcie Jaydena, to nasz nowy kucharz. Będzie gotował az do końca sezonu. No to tyle. Pa.
Jayden - No dobrze, dzisiaj na śniadanie mamy kebab. Po przecież jedziemy do Turcji, a stamtąd słynie właśnie kebab.
Izzy - No, nareszcie się dobrze najem.
Tyler - Świeży kebab, i to lubię.
Lindsay - Ja też.
Wszyscy zasiadają do stolików i jedzą.
Przzy jednym ze stolików.
Anne Maria - No na prawdę kebab, na moją dietę.
I wyrzuca kebaba do kosza.
Izzy - Ty go nie lubisz ?
Anne Maria - Nie ?
Izzy - Mogłaś mi go dać, a nie wyrzucić do kosza.
Przy innym ze stolików.
Geoff - Ja go nie jem, ktoś chce zjeść ?
Mike - Ja mogę dzięki.
Nagle do wszystkich przychodzi Samanta.
Samanta - Uwaga, wylądowaliśmy. Wyjdźcie wszyscy na zewnątrz.
Przed samolotem[]
Samanta - Dzisiaj jesteśmy w Turcji, wyjątowo nie w stolicy - Ankarze, tylko w Stambule. No dobrze 6 uczestników będzie miała zadanie po stronie europejskiej Stambułu, a inna 7 po stronie azjatyckiej. Teraz was własnie podzielę na te dwie grupy. Po stronie europejsiek, czyli właśnie tu gdzie jesteśmy zostaną - Tyler, Cameron, Lindsay, Anne Maria, Dawn, Mike. A tym oto stakiem na drugą strone miasta pojadą - Harold, Dakota, Geoff, Izzy, Katie, Courtney i Scott. Ci, którzy mają zadanie po stronie azjatyckiej, niech już pojają statkiem. Zadanie poznacie na miejscu. A co do was zadanie brzmi tak, jak wiecie Turja słynie z meczetów. Przed wami stoi własnie słynna Hagia Sofia. Zadanie jest takie, że musicie spróbować powiesić flagę Turcji, na wszystkich czterech kolumnach. O i uważajcie na ochroniarzy. Wygrają w tym zadaniu max. 4 pierwsze osoby, które powieszą flagę. Powodzenia. O, i bez grup.
Lindsay - Tyler, pomożesz mi ?
Tyler - Sorki, ale chcę to wygrać.
Tyler wdrapuje się na budynek.
Lindsay - No, proszę pomóż mi.
Tyler - No na prawdę.
Tyler schodzi i pomaga Lindsay.
Tyler - Yhhh, chyba cię tam nie wniosę.
Lindsay - To....co robimy ?
Tyler - Chyba nie możemy się całować, bo wiesz ochrona.
Lindsay - Przejdziemy się po mieście ?
Tyler - Ty się jeszcze pytasz ?
I Lindsay i Tyler poszli w głąb miasta.
U innych.
Anne Maria - ( do siebie) No...oni sobie poszli, no cóż....to co ja mam w taki upał robić ?...Opalać się.
Anne Maria usiadła sobie obok pobliskiego, załozyła okulary przeciwsłoneczne, i zaczęła się opać, jak w poprzednim odcinku.
U innych.
Cameron - (do siebie) I jak ja mam tam wejść. Hmmmm. No nie wiem, trzeba pomyśleć.
Mike - Czmu nie wchodzisz ?
Cameron - Nie wiem jak.
Mike - Pomóc ci ?
Cameron - Jakbyś był tak miły, to tak.
Mike - Podsadzić cię ?
Nagle z meczetu wyszedł ochroniarz, popatrzeć co się tu robi.
Ochroniarz - Ej, wy nic tu nie róbcie, mam was na oku.
I ochroniarz wrócił do meczetu.
Cameron - On mówił o nas ?
Mike - Chyba tak.
Cameron - Zobacz, jest w oknie.
Wtedy ochroniarz zniżył się i nie było go widać.
Mike - Nic, tam nie widzę, ale możesz mieć rację.
W tym samym czasie Dawn trzymając flagę w dłoni zaczęła medytować.
Na statku do azjatyckiej części Stambułu[]
Komputer - Witajcie. Zadanie jest takie same jak u tamtej 6. Musicie wziać flagi i włożyć je na mecz....Chwila, przecież po tej stronie chyba nie ma żadnego meczetu. Zatrzymać statek. Wsiadajcie na mnie lecimy jednak do Ankary.
Dakota - Ja na to coś nie wejdę.
Katie - Musisz, chodź. Nie będzie tak źle.
Dakota - Dobra.
Dakota weszła na 'komputer' i wszyscy lecą do Ankary.
Komputer - A tak na przyszłość, Ankara też po stronie azjatyckiej. Więc nie ma co się matwić.
Podczas jednej z rozmów.
Katie - Hej, jestem Katie, a ty ?
Dakota - Chwila, czy ty nie miałaś przypadkiem jeszcze siosty....jak jej tam.....Sadie ?
Katie - To moja przyjaciółka.
Dakota - Też mam taką, znasz Zendarię ?
Katie - Coś mi to kojarzy.
Komputer - Jesteśmy na miejscu. Wysiadać.
Dakota - Fajnie się z tobą rozmawiało.
Katie - Z tobą też.
Komputer - No już wychodzić.
I wszyscy wyszli.
Przed meczetem[]
Komputer - A co do was zadanie brzmi tak, jak wiecie Turcja słynie z meczetów. Przed wami stoi własnie słynne Kocatepe Cami - czyli największy meczet w Ankarze. Zadanie jest takie, że musicie spróbować powiesić flagę Turcji, na wszystkich czterech kolumnach. O i uważajcie na ochroniarzy. Wygrają w tym zadaniu max. 4 pierwsze osoby, które powieszą flagę. Powodzenia. O, i bez grup.
Scott - Courtney, pomożesz mi ?
Courtney - A co będę miała z tego ?
Scott - Co najmniej finałową 5.
Courtney - No dobra weź flagę iwejdź na moje ręce podrzucę cię na dach, a potem sobie na kolumnie poradzisz, ok ?
Scott - No dobra.
Courtney podrzuca wysoko Scotta.
Scott - Jestem, teraz idę na kolumnę. (Do siebie.) Frajerka.
Tymczasem Courtney wspina się po murze.
Courtney - No i jestem teraz tylko słup.
U innych.
Izzy - Idę na miasto. Nara.
Dakota - Nie chcesz wygrać ?
Izzy - Może jutro.
Dakota - A mogłabyś mnie tam podsadzić ?
Izzy - Dobra.
Izzy podrzuca Dakotę, a ona znajduję się na dachu.
Katie - Mnie też możesz ?
Izzy - Już chwili spokoju mieć nie można.
Izzy podrzuca Katie.
Katie - Dzięki.
I Izzy poszła na miasto.
Geoff (do siebie) To już nie wygram.
Harold - Ja też nie, wszystko zajęte.
Przed meczetem - Hagia Sofia[]
Cameron - To, co masz plan ?
Mike - A może cię podsadzę ?
Cameron - A może być coś mniej drastycznego ? Mam lęk wysokoścki.
Mike - No nie wiem, a może się powspinamy ?
Cameron - Za gładki budynek nie da rady.
Mike - No to nie wiem poddaję się.
Cameron - Hej Dawn, czemu nic nie robisz ?
Dawn - Już skonczyłam zadanie.
Chłopaki patrzą się na kolumny masztu.
Mike - Jak ty to tak szybko zrobłaś ?
Dawn - Mam swoje sztuczki.
Mike - A no właśnie, nauczyłaś by nas tego ?
Dawn - Tego, się tak łatwo nie nauczycie, a teraz przepraszam, bo medytuję.
Cameron - Nie wydaję, ci się tak tu pusto ?
Mike - Lindsay i Tyler, poszli na miasto, a Anne Maria się opala.
Cameron - No dobra, a jak to wygramy ?
Mike - Trzeba myśleć.
Anne Maria - Moim zdaniem już nie wygracie.
Mike - Czemu ?
Anne Maria - Lepiej się poddajcie, ten kto nie jest wysportowany, i nie ma magicznych mocy. To temu się nie uda.
Cameron - Może ona ma rację ?
Mike - Może, ale i tak nie powinniśmy się poddać. Coś jeszcze chyba wymyślimy.
Na mieście[]
Lindsay - Nie powinniśmy, może wrócić do zadania ?
Tyler - Może, ale czyż tu nie jest romantycznie, a właśnie ile jest 2 + 2 ?
Lindsay - A skąd ja mam to wiedzieć ?
Tyler - Tak się pytam, wracamy ?
Lindsay - No dobra, coś ten Stambuł, za bardzo romantyczny to nie jest.
Tyler - A...którędy ?
Lindsay - Może....do tyłu ?
Tyler - Też tak sądzę.
Przed meczetem Kocatepe Cami[]
Katie - Dakota, to jak my mamy na to wejść ?
Dakota - Nie mam pojęcia, szkoda, że nie ma tu Izzy.
Katie - No.
Tymczasem Courtney i Scott, są już w połowie wspinania się po kolumnach.
Courtney - Jeszcze, trochę i wygram.
Scott - Yhh, ja też.
Na dole.
Geoff - Katie i Dakota, jeszcze nie weszły, może mamy jeszcze szansę wygrać.
Harold - Warto spróbować, ale to jest na prawdę wysoko.
Geoff - Mam pomysł użyjmt trampoliny.
Harold - A skąd chcesz ją wziąć ?
Geoff - Poczekaj, może...od kogoś pożyczymy. Pamiętam, ze w którymś z odcinków, Amerykanie Północni też coś pożyczali.
Harold - A znasz turecki ?
Geoff - No nie, ale jak każdy trochę angielskiego.
Harold - No dobra, to chodżmy.
Przed którymś z domów. Geoff dzwoni do drzwi. W drzwiach pokazuje im się jakiś pan.
Pan - Ne ? (tłumacz. Czego ?)
Geoff - Do you have a trampoline or .... ladder ? (tłumacz. Ma pan trampolinę lub....drabinę ?)
Pan - Bugün gençlik .... onlara bazı garip dil sadece kafaları, çık dışarı ! (tłumacz. Ta dzisiejsza młodzież....jakieś dziwne języki im tylko w głowach, wynocha !)
I pan zamknął drzwi.
Geoff - Chyba nie ma drabiny, no cóż, to w kolejnym domie.
Harold dzwoni do drzwi, i pojawai się jakas kobieta z dzieckiem na rękach.
Kobieta - Ne istiyorsun ? (tłumacz. Co chcecie ?)
Geoff - Do you have a ladder ? (tłumacz. Ma pani drabinę ?)
Kobieta - Neden olur ? (tłumacz. A po co wam ?)
Geoff - Yyyy, then you have this ladder in the house, we only borrow for a while, as soon as we give. (tłumacz. Yyyy, to ma pani ta drabinę w domu, chcemy tylko na chwilę pożyczyć, zaraz oddamy.)
Kobieta przynosi drabinę i pokazuje rękę na znak, że chce pieniądze.
Geoff - Well ... we do not have money, but no we do it very, very necessary. (tłumacz. No...nie mamy na pieniędzy, no ale proszę to jest nam bardzo, bardzo potrzebne.)
Kobieta - Tamam, ama beş dakika boyunca size vermek değil eğer polis çağırın. (tłumacz. No dobra, ale jeśli za 5 minut nie oddacie to wezwę policję.)
Geoff i Harold biegną, ale w tym czasie Katie, Courtney i Scott już powiesili flagę.
Harold - No pięknie, tylko jedna osoba, wygra....Mogę ja ?
Geoff - Mi to jest potrzebne.
Harold - To może nikt nie wygra ?
Geoff - Ohhh, no dobra idę odnieść drabinę.
Geoff poszedł odnieść drabinę. Dzwoni do drzwi.
Geoff - Once again, thank you very much, please behold a ladder. (tłumacz. Jeszcze raz bardzo dziękuję, proszę oto drabina.)
Kobieta - Ve daha ben buraya gelmez ! Ve arkadaşın da. Grrr. (tłumacz. I więcej mi tu nie przychodź ! I twój kolega też. Grrr.)
Geoff przyszedł pod meczet.
Geoff - Ohhh. Dakota, jeszcze nie weszła ?
Harold - Ciągle nie.
Na dachu.
Katie - No dalej. Courtney i Scott już zeszli, ja za chwilę też. Jeszcze trochę Dakota.
Dakota - O, matko.
Izzy jest właśnie w mieście i targuje się o porcję kebaba.
Przed meczetem - Hagia Sofia[]
Cameron - No dobra ja się poddaję, jeśli coś wymyślisz to powiedz.
Nagle przychodzi ochroniarz.
Ochroniarz - Ej ty dama, tu nie wolno leżeć. Wstawaj z tej ziemi to nie jst jakś plaża.
Anne Maria - Dobra, dobra. (do siebie) Pacan.
Anne Maria usiadła na pobliskej ławce.
Mike - No dobra, też nie mam, nawet najmniejszego planu.
Dawn - Nie martwcie jest finałowa 13, nawet jeśli któryś z was odpadnie zajmiecie dobre miejsce.
Mike - No cóż.
Cameron - Tak to już bywa, ciekawe co robią inni.
Lindsay - Hej.
Tyler - Właśnie przyszliśmy z miasta.
Dawn - Wejdziecie jeszcze na meczet ?
Tyler - A po co ?
Dawn - No...żeby wygrać zadanie.
Lindsay - I tak nam dobrze idzie, nie potrzeba nam tego.
Dawn - Jak chcecie.
Przed meczetem Kocatepe Cami[]
Katie - No proszę cię Dakota, jeszcze kawałek. Za chwilę koniec czasu.
Dakota powoli wspina się coraz wyżej.
Katie - Jeszcze kawałek i wygrasz.
Dakota się wspina...wspina..(ciągle z zamkniętymi oczami).....i postawiła flagę !
Katie - Udało ci się.
Dakota ześlizguję się na dach.
Dakota - Super.
Katie - Teraz trzeba tylko zeskoczyć na ziemię.
I obie skaczą.
Dakota - Udało mi się.
Katie - Juhuu !
Geoff - Wam się udało, a mi nie.
Katie - Kiedyś wam się jeszcze uda.
Harold - Może i masz rację.
Samanta - Koniec czasu ! Za chwilę wyniki ! Komputerze, przywież tu wszystkich ze Stambułu.
Po kilku minutach wszyscy już przybyli.
Komputer - No i są wszyscy.
Courtney - Nie ma Izzy.
Nagle przybywa Izzy.
Izzy - Hejka.
Samanta - Ok, koniec czasu. Wyniki.
Samanta - Ogółem wygrało tylko 5 osób. Czyli: Dakota, Katie, Courtney, Scott i Dawn. Macie jeszcze chwilę bo za chwilę eliminacja. A teraz wszyscy do samolotu.
W samolocie, w przedziale Nr 1[]
Scott - (do siebie) Kogo, by tu wywalić. Już wiem Tylera. A przez to nasza Lindsiotka będzie taka smutna, że może i wstąpi do sojuszu. Ach...wszystko według planu.
Courtney - To na kogo dzisiaj głosujemy ?
Scott - Na Tylera.
Courtney - Coś dużo chłopaków teraz odpada. Będzie dwukrotna przewaga.
Scott - Już nie długo nie. Katie i Dawn. Odpadną jak śliwki w kompocie. Już ja tego dopilnuje. Przekaż to Anne Marii i Izzy.
Courtney - Ok.
Courtney idzie do przedziału Nr 2 i mówi to samo Anne Marii i Izzy.
W przedziale Nr 2[]
Lindsay - Jak uważasz na kogo głosujemy ?
Tyler - Na Anne Marię. Tak samo jak Dakota.
Lindsay - No dobra, jak uważasz odpaniemy ?
Tyler - Bardziej Anne Maria.
W innej części przedziału.
Mike - Na kogo głosujecie ?
Geoff - Ja nie zdradzę.
Katie - Ja jeszcze nie wiem.
Dawn - Tajemnica.
Mike - Ja tam na Lindsay, Tylera lub Anne Marię. Oni kompletnie nic nie robią.
Geoff - No dobra zdradzę ja na Izzy, ciągle chodzi do miasta, i nic nie robi.
Katie - Racja.
Mike - Fajnie, że przyszliście do nas dziewczyny chociaz sobie pogadamy.
Dawn - Co racja to racja.
Ceremonia Eliminacji
Samanta - Witajcie na ceremonii. Pierwsze pianki otrzymują nasi zwycięzcy, czyli: Dakota, Katie, Courtney, Scott i Dawn.
Samanta - Kolejne dwie.....Harold i Geoff.
Samanta - Następną....Mike.
Samanta - Kolejne dwie otrzymują......Cameron i Lindsay.
Samanta - Przedostatnią.......Izzy.
Samanta - Zostały tylko dwie osoby - Anne Maria i Tyler. Ostatnią piankę otrzymuje...
...
...
...
...
...
...
...
...
Samanta - Remis ! 4 na 4. Czyli, że dogrywka, kto wie, co jest większe Stambuł czy Ankara ?
Tyler - Astana ! Bo, to stolica.
Samanta - I tu się z tobą nie zgadzam odpadasz.
Tyler - No kurczę.
Lindsay - Tyler, nie !
Tyler - Wygraj dla nas, pa kochanie.
Lindsay - Pa !
Tyler skacze.
Samanta - No, i koniec odcinka, wracamy już w kolejnym, ach finałowa 12. Coraz bliżej finału. Pa !