Tori : Co to ostatnio za obciach był . Działo się tyle że dużo gadać .Amelia uświadomiła Cassie ,że pewnie kocha się w Marcusie , Cilia próbuje znaleźć jakieś pocieszenie ale coś jej nie wyszło . Zawodnicy zrobili statki powietrzne , którymi fruwali w chmurkach . Działo się tam jeszcze więcej ! Szurnięta dziewczyna rzuciła się na Johna oraz jego dziewczynę , ale to praktycznie nic nie dało i zawiśli na desce . Zakazana i odrzucona miłość Ari do Richarda która narodziła się w jej umyśle sprawił ich skok w niebiosa . Cilia spanikowała z powodu materiału wybuchowego który rozwalił statek Szopów .
Wezbrała oddech
Tori : Ale szybko gadałam . Uff ..
Dostaje wodę od kamerzysty .
Bucky : Naprawdę mi się to nie podoba , jesteś zbyt chamska .
Tori : To ja mam władzę spaślaku i wypad mi z oczu . A was zapraszam na kolejny szalony odcinek Nowych na wyspie !
Bucky : Związek zawodowy powie inaczej .
Tori : Ty padalcu mnei nie strasz .
Opening
Muzyka : I wanna be famous
Kamera wylatuje z nory szopa , następna wylatuje z dziwnego mrowiska , kolejna wylatuje z paszczy węża . Kamera ląduje w domku Tori która kąpie się w wannie z pieniędzmi a obok niej stoi Hank który ją pilnuje. . Za zasłoną stoi Dominica i wykrada pieniądze , ale zostaje wykopana przez Hanka za okno . Kamera leci dalej na plac gdzie Ember odgrywa jakąś scenkę z Hernando . On nagle zaczyna fałszować a ta go kopie . Kamera leci dalej na boisko , gdzie Rocky próbuje okiwać Leilę ,ale to mu się nie daje i dziewczyna strzela gola .Wściekły cieka w stronę szatni . Kamera leci do szatni , gdzie Cilia próbuje rozweselić Cataline a ta siedzi ze wściekłą miną . Kamera leci do lasu gdzie Nikita siedzi wokół zwierząt. Przychodzi John i siada obok niej rozweselajac ją. Nagle Znajduje ich pedro i próbuje wystraszyć i zwierzęta rzucają się w pościg . Przy skale siedzi Noel i zbiera dziwne okazy . Nagle Pedro na niego wpada i zlatują w dół wodospadu . Na dole na pieńku siedzi Richard , który ciągle gada przez komórkę i przegląda papiery . Za nim chłopaki wpadają do wody a w neigo uderza Ari skacząca z liany . Kamera przenosi się do stołówki gdzie siedzi związana Georgia i Lorenzo . Próbuja się wydostać , ale nagle wyskakuje Rouse z miotaczem laserowym i Billy ze zdjęciem Margaret i zaczynają całować związanych . Kamera leci na plażę , gdzie Cassie i Joqline urządzają sobie dla zabawy sesję zdjęciową . Nadle przychodzi Marcus i Cassie rzuca się na niego ,zeby go udusić . Kamera leci dalej gdzie Poul znajduje pieniek i siada na niego wyobrażając sobie ,żę jest na rodeo . Kamera leci do domku gdzie Olivier tłumaczy Eleen ,ze nie powinna tak robić , ta jednak uderza go i zmusza do robienia pompek . Na końcu pojawia się Davis , który jedzie skuterem wodnym , ale nagle uderza w skałę i leci uderzajac w wychodek . Kamera zostaje obrócona i pokazuje się Bucky , który macha do widzów . Na chwilę zakrywa kamerę i pojawia się widok wszyskich zawodników na wyspie siedzących przy ognisku . Widać całął wyspę i pojawia się napis Wyspa Totalnej Porażki - Nowi na Wyspie
Domek Szopów
Widać jest pokój w którym po środku stoi łóżko w którym był owinięty chłopak . Ale również było tam coś co się ruszało .
Richard : Haha …
Obrócił się na druga stronę łóżka .
Richard : Mra ? .. Uhh ?
Obudził się zauważył Ari w stroju króliczka z playboya która leżała obok .
Ari : Mój prawniczek ! Miał .. Mrr
Richard : AAAA !
Nagle się obudził i uderzył głową w belkę od łóżka .
Marcus : Ostrożnie jak wstajesz .
Richard : Więc to był sen .. Co za ulga ..
Marcus : Zależy co dla ciebie było fikcją .
Richard : Uhh ?
Rozejrzał się i zauważył dziewczęcą bieliznę . Przeraził się wyskoczył i uciekł .
Cassie : Coś mu zrobił ?
Marcus : Lubię jak mnie bierzesz pod lupę .
Cassie : Daruj ..
Zniesmaczona jego zachowaniem wyszła z domku .
Marcus ( W pokoju zwierzeń ) : Przyznać nie chce że dzięki mnie wygraliśmy zadanie . Niech się dziewczyna pomęczy .
Cassie ( W pokoju zwierzeń ) : Durna Amelia , Durny Marcus .. Zostawcie mnie samą może !
Marcus : Powodzenia wam kochani ! idę się przewietrzyc trochę .
John : Nie pomyliłaś czasem chatek ?
Ari ; Nie ! Mój prawniczek .
Richard : Twój ścisk mnei dusi ...
Domyślił się ,że rozmowa nie ma sensu , więc wolał ją zostawić. Tymczasem podeszła do niego Nikita , która była trochę zasmucona .
Nikita : Czemu ostatnio się do mnie nie odzywasz ?
Położyła mu rękę na ramieniu .
Nikita : Unikasz mnie ?
John : To jest trudne do odpowiedzenia ..
Nikita : Więc ..
Pokazał jej list który dostał od Vegety ufając jej .
Nikita : To nie powinno cię ..
John : To jest poważne ! Bardzo ..
Wybuchnął bez powodu gniewem ..
Nikita : John ..
John : To .. Nie chciałem ..
Uroniła łzę i wybiegła z pokoju .
John ( W pokoju zwierzeń ) : Co ja wyprawiam ! Jak ja jej to mogłem zrobić !
Nikita ( W pokoju zwierzeń ) : Co ja myślałam .. Byłam wredna i będę .. ale dlaczego ? Nie potrafię tego wyjaśnić .
Oboje po tym wydarzeniu równiez wyszli .
Ari : Obiecaj ,ze my nie będziemy się kłócili !
Richard : Ja ..
Przytuliła go jeszcze mocniej i merdała ogonkiem ze spódnicy .
Richard : Tlenu ! Pr
Próbował się wyrwac , ale to nie przynosiło skutku .
Domek Ptaków
W domku było spokojnie dopóki nie rozległ się krzyk . kamera się zbliżyła nie spodziewając się ,ze to Davis krzyknął .
Davis : Czyś ty oszalał !
Noel : Nie żartuję , nie ma już .
Davis : Jak to ! Kto wykupił !
Noel : Tajemnica ..
Wściekły krążył po pokoju .
Noel : Ej ostatnio wszystko mi się kończy więc nie do mnie pretensje .
Dziewczyna oderwała się od notatnika w którym ciągle coś pisała .
Georgia : Jak możecie się u niego zaopatrywać . Zdziera i to nawet bardzo jak na te warunki .
Noel : Ale przyznaj ,ze mój towar ..
Georgia : Jest kiepski ?
Noel : Powiedziałbym nieprzeciętnie doskonały .
Georgia : Do doskonałości mu daleko .
Znudzona rozmowa kontynuowała pisanie i próby rozwiązywania skomplikowanych równań .
Leila : Tak czy siak nudno się robi .
Odbijała sobie piłkę o ścianę.
Davis : Wiecie co chętnie bym poszedł się pobawić w wodzie , ale nie spadając z rozwalonego samolotu .
Georgia : Zgłupiałeś chyba .. Ostatnio za dużo wody nam serwują i to w wielu postaciach .
Davis : Zajmij się swoimi bazgrołami .
Georgia : Bezczelny jednokomórkowiec .
Davis : Bo się obrażę . Lepsze suchary już walnie Tori niż ty .
Georgia : Jakoś nie mam siły z tobą gadać .
Davis : To zamknij paszczę , oszczędzisz mi zapachu .
Leila : Dobre !
Przybiła mu piątkę .
Georgia : Grr …
Wkurzona wyszła z pokoju .
Leila ( W pokoju zwierzeń ) : Wściekłość na jej twarzy – bezcenny widok .
Domek prowadzącej
Do pokoju przez okno wbił zadowolony Marcus z czymś co dostał od Noela . Podszedł i znalazł dziwne maski .
Marcus : Atrybut do zadania .. los mi sprzyja .
Wziął jedną , założył rękawiczkę i wcierał w nią dziwny płyn .
Marcus : Haha !
Prawie kończył gdy nagle usłyszał jej głos
Tori : Hankuś ! Czy to ty ?
Zaniepokoił się ale wciąż był opanowany .
Marcus : Niedobrze !
Mruknął i szybko rzucił z powrotem do worka i wsunął się pod łóżko .
Tori : Zapomniał wziąć masek ? Typowe dla niego . jakiż on słodziutki zapominacz !
Marcus wskazał palcem jakby miał zwymiotować .
Tori : O to już wkrótce pora na zadanie , muszę się pośpieszyć .
Pobiegła z hukiem do łazienki i się zakluczyła .
Marcus : To było za łatwe .
Chłopak wykorzystał moment i uciekł przez okno .
Marcus ( W pokoju zwierzeń ) : Zobaczymy jak to zadziała o ile mnie nie oszukał .
Stołówka
Ostatni ludzie weszli i niechętnie odbierali posiłki jakie serwował im Hank .
Cilia : Jestem ciekawa czym zaszczycisz mnie .
Hank : Zależy czego chcesz .
Głupio się do niej uśmiechnął aż miała ochotę go uderzyć .
Cilia : Żebyś zniknął .
Hank : Na wiele cię nie stać co nie ?
Cilia : Pff ..
Wzięła tackę i poszła zająć miejsce .
Hank : Zapomniałaś o nożu .
Cilia : Jeszcze byś mi go wbił w serce .
Hank : Zabawne . Haha .
Marcus : No właśnie , ma przecież tasak którym lepiej idzie kogoś zabić .
Spojrzeli się na niego z przymrużeniem .
Cassie : Interesujące ..
Marcus : I znowu na mnie co ?
Zatrzepotał w jej stronę jak na złość rękawem a ta wzięła miskę z owsianką i przywaliła mu w twarz .
Cassie : Ups jaka niezdara ze mnie .
Cassie ( W pokoju zwierzeń ) : Co za satysfakcja .
Marcus ( W pokoju zwierzeń ) : Ostatnio jest przewrażliwiona na moim punkcie . nie mam zamiaru zaprzątać tym głowy bo i tak mam pilniejsze sprawy .
John : Richard coś ty taki dzisiaj zdziwiony ?
Wypadł mu nagle widelec z ręki .
Richard : Nie strasz mnie ! Nie … Czekaj .. ten strój …
Zobaczył Ari i wybałuszył oczy . Ona kusząco przeszła koło niego .
Ari : Miałam go wtedy zanim się uderzyłeś ty mój kociaczku .. Hihi ..
John : Pasuje do ciebie .
Zajadał potrawę jak gdyby nic a on siedział sztywno nie mając pomysłu jak oprzeć się jej widokowi . Zresztą nie tylko jemu szczęka opadła i nie potrafił jej unieść .
Noel ( W pokoju zwierzeń ) : Ale ..
Richard ( W pokoju zwierzeń ) : Z niej ..
John ( W pokoju zwierzeń ) : Ha ! A ja nie powiem nic .
Noel : Wyglądasz w tym stroju tak niesamowicie .
Ari : Wy bestie , dama ma już króla do pary !
Większość odeszła od niej . Zauważyła dziurę w ścianie i zaczęła dla zabawy czatować na mysz .
Hank : co za widok .
Położył rękę na grillu i przypalił ją sobie .
Cilia : Haha ..
Hank : Wypad mi !
Cilia : Masz może talerz .
Podała mu go a ten go od razu strącił bo znowu się zagapił i przypalił druga rękę .
Cilia : Moja mała , wielka zemsta .
Hank : Niech cię ..
Nagle rozległ się huk .
Tori : Wasza piękna i kochana przez was prowadząca weszła do środka .
Davis : Nie masz takiego czegoś co zwą hamulcem i dasz nam dzień luzu .
Tori : Byłabym potworem gdybym zrobiła dla widzów jeden dzień bez waszych katastroficznie paranormalnych zachowań rodem z cyrku . popatrzcie na siebie .
Wytknęła każdego palcem .
Tori : Żadnego gustu , twarze mizerne i chyba kogoś brakuje ? A zresztą John łap i ty Noel .
Rzuciła w ich stronę listami , Noel złapał czerwoną a John niebieską .
Tori : Każdy prowadzi na górę klifu . Oczywiście możecie je podrzeć jeśli chcecie iść na ślepo w miejsce gdzie ostatnio grasują mi niedźwiedzie .
Cilia : Żywe..
Tori : Nie , żelowe z watą w środku ! Każdy może wam zrobić ładny ślad pazurami , więc miejcie się na oku .
Odeszła radośnie piszcząc , a tuż za nią jak rozdziczeni wybiegli zawodnicy .
Ari : Hah złapałam cię !
Rozejrzała się wokoło ..
Ari : CHyba długo stałam , o zapusciłam włos na ciele .. hehe ..
Radośnie wybiegła i rusyzła za śladami .
Wędrówka na szczyt klifu
Obie drużyny rozeszły za wskazówką jaką dała im Tori . Poszli innymi drogami z czego Ptaki miały cięższą drogę . Pełną kamieni , błota i brugnych zwierząt biegajacych w okolicy . jakimś cudem również dogoniła ich Ari .
Georgia : Dlaczego on dostał mapę ..
Zahaczyła o gałąź i się przewróciła .
Leila : Za ciężko co nie ?
Georgia : Patrz na siebie a nie na innych .
Leila : Potrafię się ogarnąć .
Davis : Czy dzień bez waszych kłótni . JEDEN !
Noel : Ogarnij się knypku .
Davis : Sprowokuj mnie a doznasz skutki i to przykre .
Noel : Dopóki ode mnie kupujesz to mnie nie tkniesz .
Pewny siebie pobiegł dalej .
Davis ( W pokoju zwierzeń ) : Ma trochę racji , ma sporo przydatnych fantów . Które zostawił na dole .. Hmm ..
Tymczasem Ari wybiegła na przóf grupy.
Ari : Błotko !
Brała w garść i lepiła kulki rzucając w zbliżającego się Noela .
Noel : Co do ..
Ari : Krowi placek cię trafił !
Skakała przez kłody nucąć I am the champion .
Ari : Błotna rusałka w akcji . Wiii ! Będę was rzucała moimi kuleczkami w kształcie wklęsłych pulpetów !
Zmył z siebie błoto z twarzy
Noel : Powariowała .. Ale jej tył jest fajny ..
Dostał ponownie kulką .
Ari : Gdzie paczysz zboczeńcu !
Specjalnie jeszcze zerwała gałąź i zakryła swój tył stroju króliczka i pobiegła dalej .
Ari ( W pokoju zwierzeń ) : Jestem królikosałką ! Rzucam w ludzi błotem przez co przynoszę im szczęście niczym króliczek ! Wee ! Szkoda ,ze nie ma tylko mojego prawiczka , prawniczka ? E to to samo .. Hehe
Tymczasem Szopy spokojnie szli wzdłuż wytyczonej trasy . Na przodzie szli Richard i John którzy byli zajęci sobą .
John : Czasem sobie wyobrażam ,ze nie jestem w stanie pojąć tych dziewczyn . Z jednej strony cię lubią a z drugiej łamiesz im serca .
Richard : Ehe ..
John : No ! Wiesz lubię ją trochę i nie chciałbym popsuć tej relacji , ale ona nie daje mi do siebie dojść . Pomożesz mi z tym ?
Richard : Ehe ..
John : No i rozumiesz mnie ?
Richard : Ehe ..
John : Wystaje ci coś ze spodni ..
Richard : Ehe ..
Obruszony jego zachowaniem oddalił się .
John ( W pokoju zwierzeń ) : Skoro on ma mnie gdzieś to też tak zrobię .
Tymczasem u innych zawodników którzy szli tuż za nimi .
Marcus : Coś się stało ,ze podarowałaś mi dzisiaj posiłek do ust ?
Cassie : Czy zostawisz mnie samą ?
Marcus : Nie odpowiadaj mi tutaj pytaniem !
Cassie : Robię co chcę .
Poprawiła sobie kwiatek i podbiegła do Nikity , która szła smutnym krokiem .
Marcus ( W pokoju zwierzeń ) : Wyboru nie mam .. za bardzo się z nią użeram zamiast szantażować Noela i przypadkowo wr**** …
Dziewczyna podeszła i szturchnęła przez przypadek .
Nikita : Ja ..
Cassie : To przez przypadek .
Nikita : Dobrze , spokojnie .. Nie będę ..
Znowu miała się rozpłakać. Zakryła oczy ręką .
Cassie : Co się stało ? Moja biedna .
Nikita : Jestem rozdarta ..
Utuliła ją i zrobiłe się jej przykro .
Nikita : Davis mi się skądś kojarzy i dawno mi coś powiedział co trochę się na mnie odbiło . Dodatkowo John mi nie pomaga bo nie wiem kim ja jestem .. Nie jestem kimś , kim nie chcę być . Dlaczego mam takie problemy ..
Cassie : Spokojnie . Wszystko będzie dobrze .
Szczyt klifu
Po kilkunastu minutach obie drużyny przyszły zmęczone . Wszyscy stali na szczycie . Patrzyli się na siebie .
Tori : Witam ..
Przyjrzała się dokładnie Ari .
Tori : Skąd ty masz ten genialny strój !
Rzuciła się biegiem do niej .
Ari : Uszyłam go ! A na włosach demona zrobiła sobie ogonek ! Mhaha !
Tori : Po prostu musze go mieć !
Ari : Mogę ci zrobić o ile ..
Spojrzała na Richarda , który przerażony przełknął ślinę i jednocześnie się o niej rozmarzył .
Hank : Musimy zacząć wyzwanie . Czasu zabraknie ..
Tori : No szkoda , ale strój genialny !
Chciała odejść , ale trzymałą się jej kostiumu . Po chwili podszedł Hank i ją wyrwał z uścisku .
Tori : Dzięki , zamyśliłam się .
Davis : To ty myślisz ?
Machnęła ręką ignorując go .
Tori : Więc kto zacznie ? Pierwsze zadanie polega na skoku z tego klifu prosto do wody !
Georgia : A przepraszam w jakim to celu ma służyć ?
Tori : No w takim że macie się umyć bo śmierdzicie ! Ha ! Punkt dla mnie Davis ! .
Davis : Pff ..
Tori : No to zaczynajcie .
Było słychać tylko świerszcza , którego zdeptał Davis . Tori się szyderczo uśmiechnęła . Zawodnicy spojrzeli się na niego .
Davis : Wkurzał mnie ..
Tori : Mamy chętnego ! Ptaki zaczynają ponieważ Davis aż rwie się do tego i wystawił nogę .
Noel : Naprawdę dzięki ..
Chciał walnąć go w ramię a ten się szybko odsunął .
Davis : Nie ma sprawy .
Leila : Z drogi .
Odepchnęła ich od siebie i poszła na kraniec klifu .
Leila : Nie ma przede mną lęku !
Dumnie skoczyła z klifu nurkując w wodzie . Zakręciła włosami i spojrzała się w górę machając ręką do drużyny .
Georgia : Taka jest wyłącznie logika przegranego! Zwycięzca powinien zawsze myśleć, nie o tym jaki jest świat, a o tym jaki on powinien być.
Davis : Mniej gadania .
Popchnął ją .
Davis : Więcej spadania .
Leciała dłuższa chwilę aż uderzyła w taflę wody . Zachnąknęła i utonęła .
Noel : Coś ty zrobił !?
Załamana dziewczyna podeszła do klifu .
Cilia : Ja nie mogę .. Jestem tym przerażona ..
Tori : Więc możesz zrezygnować ze skoku .
Cilia : Naprawdę .. Dziękuję ..
Tori : Nim to zrobimy to zakładaj to !
Pstryknęła i Hank przyniósł dziwną maskę wykonana z drewna z liśćmi w środku .
Cilia : To nie za ciekawie wygląda .
Hank : Trochę jest brudne w środku , ale się przyzwyczaisz .
Założyła z niechęcią . Marcus był trochę niezadowolony z tego widoku , ale w końcu się uśmiechnął .
Tori : Nie czekajcie na nas , mamy więcej atrakcji . A tym czasem , obejrzycie sobie to !
Reklama
Aikko : Nadszedł dzień na ostateczne pojedynki !
Pojawia się szarpiący się Hektor z Aishą .
Aikko : Dwójka z nich stanie do wyzwania .
Serensen skacze nad Wukongiem celując w niego swoimi włóczniami na linkach .
Aikko : Tylko dwoje ! Ucieknie przed czasem .
Pokazuje widok lawy płynącej przez koryta a także niszczącą się kopułę kruszącą się na wiele odłamków .
Aikko : Tylko jeden zasiądzie w Sali czempionów .
Pokazane zostaje kamienne wejście zdobione różnymi kosztownościami a w środku stoi rozmazana sylwetka .
Aikko : Przetrwaj lub Zgiń : 2 Półfinałowe starcie , już wkrótce na ekranie !
Po reklamie na klifie
Tori : Mamy aktualnie taki stan ,że jeden ptak stchórzył i nie ośmielił się skoczyć prosto do morza . No trudno , więc z tego wychodzi że wszystkie Szopy muszą skoczyć ,żeby wygrać zadanie .
John : Jest trochę .. za wysoko .
Marcus : Spokojnie .
Cassie : Ja ci pomogę .
Spojrzeli się wrogo i zaczęli go szarpać .
Cassie : Ja obiecałam ,ze mu pomogę .
Marcus : Najpierw pomóż sobie i zmień tą fryzurę !
Cassie : Ty !
Chłopak nie wiedząc co robić za szarpnął ich dwoje i spadli razem wrzeszcząc do wody potem zrobili pojedynek na ręce w powietrzu i chlapnęli w wodę .
John ( W pokoju zwierzeń ) : Oni zaczęli , to oni !
John : Ale runęli .
Przyglądał im się jak chlapią na siebie wodą i próbują się utopić .
Richard : To wygląda jak skok w paszczę rekina .
Było słychać czyjeś zbliżające się mokre kroki .
Ari : Chciałeś skoczyć beze mnie ..
Richard ( W pokoju zwierzeń ) : Ona jest wszędzie . Muszę przemyśleć to czy miała na nią wpływ .. no jasne !
Spojrzał na nią i na klif , i znowu na nią i na klif .
Richard : Wybór jest prosty .
Wziął wdech i skoczył z klifu .
Ari : Rusałko pofruń za nim i rozsiej pyłek miłości .
Wypsnęła czymś z fałdku w jej stroju i dużymi skokami rozsiał po czym spadła nieświadomie w dół .
Nikita : Nie skaczesz ?
Odkaszlnęła po tym pyłku Ari .
John : Wiesz ja .. niepotrzebnie się uniosłem i chcę cię przeprosić .
Nikita : Ow , choć do mnie .
Podbiegli i przytulili się .
Nikita : Mam problem taki sam jak ty .
Rozpłakała się w jego ramionach .
Nikita : Kim jestem , jaka jestem . Musze się dowiedzieć a tylko on to wie .
On tylko spojrzał na nią kiwną ,że wie o kogo chodzi i o co jej chodzi .
John : Rozumiem .
Ścisnęli się mocniej , ale stracili równowagę i razem poszybowali w dół .
Tori : No w końcu spadli .
Wygodnie siedziała w stroju kąpielowym w leżaku .
Tori : przestań mi machać palmą pod nosem !
Rzuciła szklanką w Bucky’ego .
Bucky : Ostrożniej .
Tori : Cicho , albo wypłata nie nadejdzie .
Hank : Uwielbiam twoją uszczypliwość .
Dał jej buziaka i się zaśmiali .
Bucky : Nahh
Wstała i wsiadła razem z Hankiem do wózka po czym pojechali na plażę gdzie miała dać sygnał ,żeby tam się zbierali zawodnicy .
Bucky : Durny Hank , nie będę robił tego , nie będę robił tamtego .. ma mnie chyba za ..
Nagle o coś się przewrócił .
Bucky : Co to za dziwna fiolka ?
Rozejrzał się i ją wziął . nie był taki głupi na jakiego wyglądał.
Bucky : Hank , zobaczymy jak się z tego wywiniesz .
Szybko czmychnął ,żeby nikt go nie podejrzewał .
Plaża
Wszyscy zawodnicy spędzili tam bez powodu czas dopóki nie zobaczyli Tori . Pozwoliła wszystkim wyjść na brzeg co zrobili .
Georgia : Jestem cała mokra !
Davis : Nie po wyjściu z wody będziesz sucha.
Georgia : Warte zignorowania .
Davis : Wkurzasz mnie i to bardzo !
Nikita : Ty mnie podobnie .
Nagle zignorował kujonkę i przykuł wzrok na pyskatej . Widać było w nim głęboką nadzieję .
Georgia : To wasz poziom nie pozwala zrozumieć kogoś tak inteligentnego jak ja !
Tori : Zamknij się dobra ?
Richard : Nie zgadzam się , u nich jedna osoba nie skoczyła !
Marcus : Słusznie .
Stali oburzeni werdyktem Tori.
Tori : Skoro wyjaśniliśmy ,że na razie Ptaki prowadzą i w nagrodę dostają te super ochronne stroje .
Bucky przyniósł ze sobą jakieś gumowe stroje . Drużyna Ptaków się załamała a Szopy nie mogły powstrzymać się od komentarzy .
Cassie : Ależ stylowe …
Wybuchnęła śmiechem jak większość Szopów .
Tori : Niniejszym ogłaszam że te stroje ochronią was przed kolejnym wyzwaniem .
Davis : I kto się śmieje ostatni ? Ja ! HAHAHA !
Leila : To nie było śmieszne ..
Cilia : Nawet ociupinkę ..
Noel : Debi**** ?
Cilia : Powiedziałabym to nieco delikatniej .
Obrażony odsunął się nieco dalej .
Tori : Nie strójcie fochów tylko się ubierać . Czas na kolejne zadanie !
Ari : Teraz ? UUU !
Zaczęła szarpać za kostium , ale Leila i Georgia ją powstrzymały .
Leila : Nie przy nich dziewczyno !
Georgia : Trochę rusz głową .
Ari : Pff , Rusałka nie ma co ukrywać , jej ciało zostało zrobione przez stwórcę i on chce mnie taką widzieć !
Noel : Nie ma co jej przeszkadzać .
Dostał od Leili kopa i się skulił .
Leila : Idziemy !
Odeszły się przebrać w stroje . Davis trochę się pośmiał z Noela i poszedł się również przebrać .
Noel ( W pokoju zwierzeń ) : Załatwię tego niewyparzonego marynarzyka ! Choćbym i sam miał odpaść !
Davis ( W pokoju zwierzeń ) : Uwielbiam kopać leżącego . To daje mi satysfakcję .
Tori : Nie tracąc czasu spotykamy się za pięć minut przy trampolinach . Wy możecie się osuszać przez ten czas .
Poszła w stronę lasu . Szopy skorzystały z okazji i posiedzieli sobie .
Cassie : John , więc ..
Jej wzrok przykół Marcus .
Cassie : Znowu masz coś do ukrycia ?
Marcus : Wiesz jak w przeciwieństwie do ciebie idę po wygraną .
Pobiegł w kierunku za Tori . Dziewczyna nie została obojetne i pobiegła razem za nim .
Nikita : Więc trochę można odpocząć .
John : Zgadzam się .
Położyli się na piasku wpatrując się w niebo .
John : Zauważyłeą ,że jest coś twardo ?
Nikita : To nieważne .
Noel : Cho***
Całkiem go zignorowali i bawili się w skojarzenia i oglądali niebo .
Przy lesie , trampolina
Szopy znalazły się znacznie szybciej od rywali i z niecierpliwością czekali na zadani i wyrażali swoje oburzenie .
Richard : Posłuchaj mnie jeszcze raz nie powinnaś była .
Tori : Skoczyła dwa razy i dlatego wygrali , koniec rozmowy !
Richard : Daj szansę !
Tori : Zostaw mnie okularniku zanim się wkurzę .
Richard : Ta chociaż byłem w magazynie Forbes w Top 10 nastoletnich bogaczy .
Nagle dostała błysku w oku .
Tori : Naprawdę jesteś tym ?
Z wrażenia zemdlała .
Cassie : Mówiłeś o firmie , ale o pieniądzach nie mówiłeś .
Richard : I dziwisz się ?
Wskazał na nieprzytomną dziewczynę .
Hank : Nie mam wyjścia . Zajmę się .. albo raczej Bucky się wami zajmie !
Przybiegł zmęczony po schodzeniu z klifu .
Bucky : Co ja ?
Hank : Poprowadzisz zadanie , a ja postaram się ogarnąć Tori .
Ujął ją w biodrach , złapał i zaczął ją ciągnąć . Wykorzystując sytuację wrzucił mu fiolkę w kieszeń co zauważył przechodzący Marcus .
Marcus ( W pokoju zwierzeń ) : Kur*** ! I plan się rozpier***** …
Po przebraniu się w dziwne stroje Ptaki doszły na zadanie . Wszyscy wyglądali jakby napchali ubrania watą .
Georgia : Duszą te kostiumy ..
Bucky : Ale ładnie nawet leżą .
Dotknął materiału który był bardzo elastyczny i miękki w dotyku .
Ari : Wróżka tłuścioszka w przebraniu kota hehe ..
Davis : Chyba odmóżdżony snorlaks z krainy pony !
Trochę nieporadny Bucky dostał karteczki od stażysty i zaczął czytać .
Bucky : Jako że zastąpię Tori . Przekażę wam drugie dzisiejsze zadanie . Odsłonić kotarę ..
Stał i czekał na coś .
John : Odsłonisz ?
Bucky : Ah tak ..
Cassie : Ja nie mogę ..
Odsłonił wielką trampolinę , która pomieściłaby znacznie więcej uczestników .
Nikita ( W pokoju zwierzeń ) : Żadnej chwili wytchnienia .
Leila ( W pokoju zwierzeń ) : To stanowczo za dużo skakania na jeden dzień .
Cilia ( W pokoju zwierzeń ) : Cała twarz mnie piecze po tym czymś . Ała .. Oj ..
Cilia skuliła zwymiotowała na samą siebie .
Davis : Co to za śmierdząca breja …
Zwróciła ponownie i tym razem trafiło na niego .
Cilia : Czuje się słabo ..
Chwyciła się za brzuch i padła na ziemię . Zaniepokojony Bucky machnął ręką na znak .
Bucky : Stażyści zabierzcie ją do namiotu medycznego szybko !
Nikita : Biedna Cilia ..
Leila : Fakt ..
Przyglądała się z uwagą dziewczynie .
Leila : Ohh ..
Cilia : Pa , może więcej się nie spotkamy .
Leila : Nawet tak nie mów .
Cilia : Spokojnie i tak sporo już przebyłam to też przeboleje .
Wynieśli ją a Leila czuła jakby ścisk w gardle .
Georgia : Przestań się mazać i ruszamy na trampolinę .
Leila ( W pokoju zwierzeń ) : To mi przypomniało o nim . Jej chęć rywalizacji jest silna , ale zostałą złamana . Podobnie jak ja to mu zrobiłam . Czy to byłby znak ?
Obie drużyny wspięły się na boki trampolin .
Bucky : Zasady zadania są łatwe . Skaczecie wszyscy a trampolinę i musicie wyrzucić rywali poza arenę . Ostatni na trampolinie wygrywają .
Cassie : Teraz wiem po co im takie stroje .
John : Niezbyt mi się podoba .
Davis : Teraz poczujecie się jak to jest być rybą na dnie beczki .
Patrzyli się na siebie z wielkim skupieniem i stanowczością . Tylko Ari macała materiał i śmiała się kiedy wracał do poprzedniego stanu przed wgniataniem go .
Skakanie na trampolinach
Wszyscy jednocześnie wskoczyli na trampolinę i rozpoczęło się skakanie .
Richard : Wydawało się łatwiejsze ..
Ari : Rusałka leci !
Chciała się na niego rzucić ale on cudem uniknął .
Richard : Prawie ..
Nie zauważył jej i znalazła się nad nim .
Ari : Na bombę !
Wpadł prosto pod nią i przygniotła do maty odbijając się z nim .
Richard ( W pokoju zwierzeń ) : To jest mój najgorszy , najbardziej ciekawy dzień ..
W innych zakątkach też było równie ciekawie.
Davis : A ja się źle czuję ..
Cassie : Załatwię to .
Przy odbiciu walnęła go i uderzył o drzewo .
Davis : Zginiesz za to !
Dumnie skakała dalej po trampolinie . Para postanowiła rzucić się na przemytnika .
Noel : Nie dramatyzujcie .
John : My nie dramatyzujemy .
Nikita : Mamy cię zepchnąć tak ?
Rzuciła się , ale chybiła i prawie by spadła .
Nikita : Skokiem tego nie zrobimy .
John : Zaraz ..
Wpadł na pomysł . W locie złapał materiał Noela.
John : A teraz ..
Z całej siły rzucił się w dół i odbił się z nim od trampoliny wyskakując daleko w górę .
Nikita : Co za poświęcenie .
Georgia : Spadaj z drogi !
Rzuciła się na nią a ta wypadła z hukiem z trampoliny .
Nikita ( W pokoju zwierzeń ) : To bolało i to bardzo .
Richard : Pomocy !
Pofrunął z Ari prosto nad Marcusem .
Marcus : Przymaj się .
Wybił się żeby go złapać , ale chwyciła go Leila .
Leila : Przykro mi Marcus .
Marcus : I mnie też .
Wykopnął nogą przewracając ją do góry nogami w powietrzu i rzucił w stronę drzewa ale nie dał się wybić .
Leila : Lepiej niż sądziłam .
Marcus : Zgadza się .
Przybliżyli się do siebie . Zderzyli po chwili i się zaczęli szarpać .
Marcus : Daj sobie pomóc .
Leila : Nie próbuj na mnie ..
Marcus : Wiesz ,że to znak .
Na chwilę zamyśliła się ponownie o Cilii po czym poczuła jak zostaje wypchnięta i ląduje poza trampoliną .
Cassie : AA !
Wyskoczył jak zapaśnik w stronę Georgii .
Georgia : Za wolno .
Umknęła a lecąca Cassie wbiła głową w drzewo .
Cassie : To nie fair !
Georgia : Z siłą fizyki i wspaniałą matmą nie wygrasz.
Ari : Leci rusałka !
Uderzyła w Georgię powodując ,ze wypadła z trampolin i uderzyła w wbita Cassie uwalniając ją .
Cassie : O dziękuję za przysługę .
Pokręciła oczami .
Georgia : Pewnie ..
Bucky który był zafascynowany ich zabawą wył z zachwytu .
Bucky : Została Rusałka , Nikita , Richard i Marcus . Co za emocje !
Richard : Pomóżcie !
Marcus : Sprowokuj ją , ja go wydostanę .
Nikita : Czym niby ?
Marcus : Wymyśl .
Postanowił zbliżyć się do szalejącej Ari i nagle wpadła na pomysł .
Nikita : Ari , króliczku , rusałko ja będę teraz z Richardem .
Ari : Co !?
Dostała obłędu w oczach .
Ari : Zgniotę cię jak myśliwy królika !
Zasłoniła się rękoma czekając na jej skok , ale nagle rzucił się Marcus , który chwycił za jej kombinezon i wyszarpnął się razem z nią poza trampoliny .
Bucky : Co za widowisko ! Szopy wygrywają .
Nikita : Ochronił mnie .. udało się !
Richard : Ale ze mną jest kiepsko .
Nikita : Wszyscy coś kiepsko to znoszą .
Cassie : Nom .
Wyjęła kawałek kory drzewa z twarzy ale ją zakuło . Ari wyskoczyła z kuli i chciała rozszarpać Marcusa na strzępy . Noel utknął na drzewie razem z Johnem . Leila leżała półprzytomna na ziemi .
Bucky : Wygląda jak po ostrej imprezie ! Yeah !
Odkaszlnął chcąc być jednak poważny . Wyciągnął karteczkę i czytał .
Bucky : Więc ptaki widzimy się na eliminacjach .
Domek prowadzącej , przed eliminacjami
Dziewczyna leżała na łóżku zszokowana informacją .
Tori : Miliarder pod moim nosem .
Hank : To jest dziwne co nie ?
Podał jej mleczko kokosowe , które zaczęła pić .
Tori : Już wiem o kim wspominał .
Hank : Aikko ?
Tori : Właśnie ! Rouse rozwaliła statek , a Aikko nie miał tyle pieniędzy żeby to sfinansować .
Hank : To niedorzeczne niby kiedy mieliby rozmawiać o tym .
Zastanawiała się przez dłuższą chwilę i skojarzyła że on wciąż ma komórkę .
Tori : Sprytny i pomocny . Mogę to wykorzystać w ciekawy sposób .
Zatarła ręce patrząc przy okazji na zegarek .
Tori : Ale najpierw eliminacje !
Eliminacje
Wszyscy siedzieli na trybunach poobijani od uderzeń . Tori przyniosła tackę tym razem z piankami zamiast żołędzi .
Tori : Cilia już c lepiej ? Słyszałam co się stało .
Cilia : Jest w porządku . Trochę .
Odepchnęła z ulgą .
Georgia : Zmieniłaś żołędzie na pianki ?
Tori : Wyjątkowo musiałam ze względu na to że ktoś nie ruszył się mi pozbierać !
Bucky : Pewnie zwal na grubego .
Tori : Miałeś się tylko schylić !
Bucky : Ale to było .. tak potwornie daleko przy ziemi . Pozatym porzuciłaś ich i nie miałem czasu .
Tori : Tanie zagrywki zostaw na potem .
Davis : Humorek nie dopisuje co nie ?
Spojrzała się kątem oka oraz wyszczerbiła krzywy uśmiech . Zawodnicy od razu rozbiegli się do kabin żeby zagłosować .
Georgia ( W pokoju zwierzeń ) : Leila ..
Leila ( W pokoju zwierzeń ) : Georgia
Noel ( W pokoju zwierzeń ) : One zagłosują na siebie nawzajem , więc to jest ułatwienie .
Davis ( W pokoju zwierzeń ) : Ty głupiutka , głupiutka dziewczynko !
Ari ( W pokoju zwierzeń ) : Zauważyłam teraz że ma niewyraźną twarz i lekko wygiętą . Wiem ! Robiła pewnie za rurę kanalizacyjną na zakręcie bo łatwo leciało przez nią i była naturalnie zrobiona .
Cilia ( W pokoju zwierzeń ) : Nie czuję się za .. za dobrze ..
Tori : Mam tutaj pięć pianek nabitych na kijach .
Bucky : Sprawdź czy dobrze policzyłaś .
Nagle coś leciało w jego stronę i go walnęło w czoło .
Tori : A teraz ..
Wszyscy patrzyli na nią w przerażeniu .
Tori : Ari i Noel bezpieczni !
Rzuca im .
Ari : Niech mój bagienny piaskowy pyłek ochroni mnie i mój kwiatek na następną porę roku .
Noel : Gratuluj.. omg..
Położyła mu znienacka palec na ustach .
Ari : Nie przeszkadzaj gdy tańczę taniec godowy .
Davis : Myślałem że dostałaś skurczu .
Ari : Grr .
Tori : Powarczycie na siebie jeszcze . Davis łap jesteś bezpieczny jakimś cudem .
Rzuciła mu piankę .
Georgia : Niedobrze jest ..
Leila : Zobaczysz mózgowcu , klamka zapadła .
Georgia : Śmieszna jesteś .
Tori : Ni się zabijecie nawzajem , Cilio łap !
Cilia : Jednak jeszcze zostanę . O rany …
Obie spojrzały się na siebie z wrogością .
Tori : To jest niesamowite , mamy remis w głosach . Ponownie .
Obie zamarły jak kamień .
Leila : Ale chyba nas dwóch ?
Tori : Niestety nie mogę ponownie was dwóch wyrzucić , więc zrobimy pierwszą w sezonie dogrywkę .
Leila : Mogę ja skopać .. Podoba mi się to rozwiązanie .
Zostały zabrane gdzieś przez prowadzącą .
Dogrywka
Zawodniczki stanęły na małej arenie gdzie pośrodku stałą armata do której Hank nasypał prochu .
Hank : Co to będzie za ekstrawagancki wybuch .
Leila : Może powiecie nam jakie to wyzwanie ?
Zadowolona Tori weszła na arenę .
Tori : Podejdźcie do mnie .
Zdenerwowane podeszły do niej .
Georgia : Co będzie naszym zadaniem ?
Tori : To ?
Wystawiła ściśniętą rękę .
Leila : Aż się boje spytać co tam masz .
Tori : Odsłoniła i pokazała im zwykłą kostkę do gry .
Georgia : Chcesz wyjść na pośmiewisko ?
Tori : Zadecyduje za was los , więc jaki numerek bierzecie . Na kostce są tylko dwójki i trójki . Więc wy..
Jednak po chwili wpadł zaniepokojony Hank z Buckym , który niósł Cilię .
Hank : Mamy problem !
Dziewczyny spojrzały się w ich stronę , zobaczyli Cilię , która była ponownie w bardzo kiepskim stanie .
Tori : Jak śmiecie mi !
Bucky : Została otruta ..
Tori : Otruta ?
Poczuł zimny dreszcz i przerażenie w oczach .
Tori : Nie mam wyboru , zabierzcie ją do szpitala gdzie będzie musiała wydobrzeć . Zabierzcie ją szybko .
Przerażeni wzięli od niej klucze i zostali zmuszeni do zabrania jej .
Tori ( W pokoju zwierzeń ) : Jestem przerażona , kto mógł się tego dopuścić .
Leila ( W pokoju zwierzeń ) : Jak ktoś mógł jej to zrobić ! To dziewczyna o złotym sercu ! To jest osoba która zasługuję na grę .
Tori : Więc skoro została .. No wiecie to mam nieprzyjemność żeby ją ..
Leila : Nie !
Georgia spojrzała się ze zdziwieniem .
Leila : Nie wyrzucaj jej . Ja się oddam na jej miejsce tylko daj jej szansę powrócić !
Georgia : Chcesz to zrobić ?
Leila : Ja traktuję ludzi z szacunkiem mimo że okazałam się wobec Rocky’ego dostałam szansę ,żeby to wyprostować .
Georgia : Haha ! Szukasz tylko czegoś co ci ulży . Więc żegnaj i to ja jestem górą .
Odsunęła od niej wzrok i podeszła do armaty .
Leila : W końcu będą miała spokojne sumienie . Laski wasza siostra nadchodzi i Cilia jeśli wydobrzejesz to liczę że będziemy mieć okazję go pogadania .
Tori podeszła i wystrzeliła Leilę z armaty . na niebie pojawiła się gwiazdą . Prowadząca pobiegła szybko sprawdzić i opanować sytuację . Po chwili również Georgia zadowolona z odejścia Leili poszła do swojej drużyny . Tymczasem w cieniu znajdowała się sylwetka pewnej osoby . Wyłonił on swoją twarz uśmiechając się .
Marcus : Grają jak ja im zagram . Liczyłem na stałą podwójną eliminację ale plan i tak odniósł sukces .
Zacierał ręce i szyderczo się uśmiechnął
Marcus : Trafnie go wrobił w ten czyn . Mhahaha !
Klip Specjalny
Leila : Lecę !
Mknęła przez powietrze aż nagle zderzyła się z budynkiem .
Hipis : Ziomalka !
Leila : Hipis !
Podszedł do niej .
Hipis : Witaj lala w Bronxie ! Ponownie .
Leila : Tyle lat cię nie widziałam .
Hipis : Ale pamiętasz ,ze wisisz mi mały dług ?
Leila : Aha .. To może .. ja zniknę .
Wyrwała się z dziury i spadła z wieżowca w dół .
Hipis : Fala miłości cię poniesie malutka .
Pociągnął fajkę pokoju i wrócił do oglądania kanału Discovery Channel .
Odcinki Wyspy Totalnej Porażki: Nowi Na Wyspie | |
---|---|
1. Nowi zawodnicy, nowy prowadzący, coś jeszcze nas zaskoczy? | 2. A jednak to będzie dla nas szok! | 3. Śmieciowe żarcie w stylu obozowym | 4. Ty będziesz królem tego zamku! | 5. Wodny wyścig z niespodzianką | 6. Sportowe wyzwanie czyli potworna gra w piłke | 7. Straszna noc w lesie | 8. Uwaga, statki nadlatują! Ratuj się kto może! | 9. Polowanie na wilka | 10. Śnieg w czerwcu? | 11. Miłosna powieść o biedaku i księżniczce | 12. Dalej, dalej w niebiosa! | 13. Stara dobra zabawa, czyli skok z klifu z najgorszym wrogiem | 14. Śledczy na tropie, winni uciekają | 15. Gokardowe zderzenie | 16. Grasz w drużynie, czy wolisz jednak solo? | 17. Zabłyśnij w talent show! | 18. Odzew dzikich zwierząt | 19. Rozkoszny dzień wśród dzikusów | 20. Potwór z groty na górze Chupakabra | 21. Aj, aj kapitanie! | 22. Dzień luzu, czyli spotkanie z przegrańcami | 23. Walcz do samego końca | 24. Żegnaj wyspo w odjazdowym stylu |