TotalDramaPolishFanFick Wiki
Advertisement

Totalna Porażka - Przetrwaj lub zgiń 2 - Odcinek  18


Aikko : Finał zbliża się niemiłosiernie . Nasz prowadzący ze smutkiem i nutą zadowolenia musze przyznać ,ze w końcu zginął . Był na swój sposób podły , ale okazała przy tym swoją determinację . Ale wk ońcu jego czas nadszedł . Przed zemstą bogów nic go nie uchroniło . Byli prawdziwymi rywalami i niestety tak tragicznie skończyli . Wilkołak oraz Gad znależli Catherine w środku wulkanu . Dziewczyna jest w opłakanym stanioe po walce i nie wiadomo jak z tego wyjdzie . Wukong i Serensen - pogodzeni ze sobą poprzez valiora doszło między nimi do walki . Ale gadam chyba za dużo , lepiej sami zobaczcie co się dzieje i działo .?

Opening

Muzyka :? Durrara Ending

Pojawia się kilka zdjęć , Sala treningowa , wnętrze niemieckiego bunkra , most na wulkanie, wioska dzikich tubylców oraz kryształowa grota . Ekran zaczyna zjeżdżać na dół odkrywając kolejne postacie. . Tło jest szare i nieco splamione krwią. Kamera zaczyna zjeżdżać , widać Ember , która stoi i przygląda się obrazkowi i płacze. Na plecach ma swoją gitarę elektryczną Jej nogę z boku wtrzyma Asthon z pistoletami w dłoniach. Tą dwójkę trzyma na sobie Egir , który ponuro się śmieje . Następnie jest Lurous , odziany w swoją spódniczkę i mieczem , na jego ramieniu siedzi Aisha , która się nieco ślini na jego widok , ale on na to nie zwraca uwagi. . Za nogę Lurousa trzyma się Hektor i cieszy się Jest nieco włochaty i widać jego pazury . Ich obu trzyma Yukimura, który nie jest tym wszystkim zachwycony. W ręce trzyma swoją włócznię Jego nogę trzyma Bob i przygląda trzymającej się obok Clary , spogląda na nią z przerażeniem , ona ma w dłoni swój nóż . Z zakłopotaniem tą dwójkę trzyma Emily owinięta lianami . Potem Keven trzyma ją , w drugiej ręce trzyma talerz z jedzeniem i mała trutkę na nim Jego natomiast trzyma na ręce Wukong , a drugą ręką trzyma Elvirę i patrzą na siebie z zauroczeniem. Ich ogony się krzyżują tworząc serce . Pokazana do góry nogami Catharina strzela z łuku płonącą strzałę w stronę dynamitu. . Poniżej widać siedzącą Einthe , która wymachuje toporem i aż od niego iskrzy . Na nią trzyma dziwnie patrzący Serensen , z którego kurtki wystają włócznie yari , jego trzyma Lisa , która na skwaszoną minę .Zaraz pod nią widać Kiyoko , która trzyma miecz Lisy i swój i ledwo co trzyma Lisę Pod nimi widać jak Milda walczy z Kiltadeiną na śmierć i życie , obraz przechodzi pokazuje producentów różnych fikcji . Od prawej stoi Johnny369 , który trzyma w ręce dziwne narzędzie , na niego dziwnym spojrzeniem przygląda się Rafix2804 , którego trzyma SpectraVonVon123 Dalej jest Mmichael , który ściska rękę Aikkoxd , na którego ma spaść Wwwojtek17 , który jest potknięty przez Vamelię , która chce się rzucić na ForeverNTM , Dalej stoi LadyDreamy z Esotheryą i śmieją się z wszystkich . Pojawia się czarny ekran i widać jak spada kropla krwi na serca , a potem nóż , który je tnie . Pojawia się napis Totalna Porażka – Przetrwaj lub Zgiń 2


Wodospad[]

Spadała z wysokiej odległości krzycząc przerażliwie .?

Valior : AA !

Popchnięty przez Egira wpadł w wodę i w wodospad. Udało mu się zahaczyć o skałę .

Valior : Prąd jest za silny ..

Chwyciła się z całych swoich sił o skałę .

Wukong : Trzymaj się !

Wybił się ze swojego Sansetsu i starał się mu pomóc .?

Valior : Nie ..

Skoczył na śliską skałę , prawi wpadając do wody .?

Wukong : Podaj rękę ..

Valior : Staram się ..

Próbował chwycić , i wypadł jego miecz.

Valior : Jeszcze tylko ..

Źle złapał i spadł w dół . Silny strumień wody nie dał mu szansy .

Valior : Nie skacz ..

Zaczął spadać , Wukong go nie słuchając skoczył za nim .

Wukong :? Przyjacielu .. Nie dam ci .

Valior : Dzięki , ale ..

Spadali coraz szybciej aż wylądowali w jeziorku .? podczas upadku Valior dodatkowo uderzył się i złamał sobie rękę o skały . Oboje wpadli do wody .

Valior : Żegnaj ..

Wukong chwycił go i starał się wyłowić ich obu .? W końcu dotarł na powierzchnię i starał się dopłynąć do brzegu .

Valior : Przyjacielu ..

Wukong : Trzymaj się !

Płynął do brzegu jeziora.?

Jezioro , brzeg[]

W końcu dopłynął do brzegu i wyciągnął jego ciało .

Valior : To nie było konieczne ..

Wukong : Jesteś prawdziwym bohaterem .

Valior : Jakim bohaterem .

Odkaszlnął i chwycił się za serce .

Valior : Żyłem nienawiścią do tych , co mnie skrzywdzili . poczułem smak zemsty a ona mnie nie uwolniła . Czuję jak wszystko ze mnie wyleciało .

Ponownie odkaszlnął . Próbował wstać , ale nie mógł . Zrobił wydech i podał Wukongowi miecz .

Valior : Zrób to …

Spojrzał na niego? , a Wukong aż dostał dreszczy .

Wukong : Nie mogę tego zrobić ! Zapomnij !

Spojrzał na niego z litościwym wzrokiem .

Valior : To jest mój zmierz , ja nie nadawałem się na bohatera . Więc proszę dokonaj tego .

Niepewnie chwycił miecz .

Wukong : Byłeś wspaniałym towarzyszem . Mimo ,ze cię pokopałem .

Valior : Pamiętam , twoja stopa na policzku nie byłą miłą .

Zaśmiali się , ale on znów kaszlnął .

Valior : Więc ..

Zamknął oczy .Małpa zrobiła posępną minę . Chwycił za ostrze , zamknął oczy i zrobił to . Trysnęła krew na jego twarz a z ust Valiora pociekła również krew.

Valior : Żegnaj , przyjacielu .

Przymknął oko i uronił ostatnią swoją łzę . Patrzył się na jego ciałao z wielkim żalem i pretensjami do siebie .?

Wukong : Co ja zrobiłem !

Tymczasem , za krzakami przyglądał się temu Serensen .

Serensen : Podły zdrajca !

Widział mokrego Wukonga , który leży nad ciałem Valiora z wbitym mieczem .

Wukong : Jak to się mogło zdarzyć ! Jak ..

Serensen wyskakuje z krzaków .

Serensen : Jesteś martwy ..

Wystrzelił jedną ze swoich końcówek .

Wukong : Jasna ..

Trafia w jego strój , ale tylko zdziera materiał . Wukong oddaje mu prosto w twarz ze swojego kijka .

Wukong : Yay !

Zaczął skakać z radości , ale Serensenowi nie było do śmiechu .

Serensen : Ty przebrzydła małpo ! Zaduszę cię za to !

Wyjął kolejne końcówki i rzucał nimi gdzie popadło . W końcu jedna trafia w ciało Wukonga .

Serensen : I tutaj !

Przyciąga go do siebie .

Serensen : MAM !

Chwyta go za szyje , ale ten podstawia mu ogon i się przewraca i odbija się od jego klatki piersiowej .

Serensen ( W swoich myślach ) : Prawie !

Wukong : Posłuchaj mnie .

Serensen : Nie mam czego słuchać !

Wukong : To nie ja to zrobiłem !

Zaśmiał się ironicznie .

Serensen : W co ty pogrywasz , to jest kpina .

Wukong : Nie myśl ,że nie żałuję tego .

Serensen : Więc co mi takiego powiesz ?

Wukong : Walczyliśmy z Bobbim !

W jego oczach pojawia się żądza , żądza by mu oderwać łeb .

Serensen : I ?

Wukong : Zostaliśmy zepchnięci do jeziora i razem wpadliśmy .

Zakręciła mu się łza i podszedł do jego zwłok . ? Spoglądał na niego przez dłuższą chwilę .?

Wulkan , walka miedzy zawodnikami []

Wszyscy przejęcie znaleźli się na skalpie . Catherine była cała przerażona i wpatrywała się w śliniącą się gadzinę i klapniętego wilka .

Hektor : Milda ..

Wystawił pazur i chciał ją zatrzymać .

Milda : Haha ..

Zaczęła się ślinić na widok kąsku . Czuła jej krew wypływającą z  ran pobudzając jej żądze .

Milda : Zakąsek !

Złapał ją i obrócił patrząc się jej w oczy . 

Hektor : Nie zjadaj jej , ja nie chcę ..

Patrzyli na siebie . Dziewczyna nie widząc co zrobić  próbowała uciekać , ale oberwała ogonem .

Milda : Nie uciekniesz !

Wyrwała się i podbiegła , chwytając ją za gardło .

Catherine : Kiepsko ..

Uniosła słabą dziewczynę . Wilk nie mógł dłużej się przyglądać . Wystawił pazury i rzucił się na jaszczurkę .

Milda : Ohh  !

Zadrapał ja w plecy . Ona upuściła Catherine. Dziewczyna spadła ze skalpy i ledwo co się trzymał ściany .

Milda : Jak śmiałeś . ..

Rana na jej plecach się zagoiła  . Odwróciła się i ryknęła .

Hektor : Trzeba to było dawno zrobić .

Rzucił się na nią i zaczął ją drapać po jej łuskach .

Milda : Najpierw uwodzisz , a teraz to !

Uderzyła go swoim łapskiem i dała mu z ogona .

Milda : Wszystkich was pożrę !

Wilk niespodziewawszy się takiego ataku wstał na cztery łapy .

Hektor : Podła ..

Wyostrzył zębiska , zaczął się ślinić . Pazury wbiły się głęboko w skalną powłokę .

Hektor : Gadzica !

Rzucił się na nią z wściekłością . Ciosa ją swoimi pazurami zdrapując warstwy

Milda : Czasy się zmieniają ..

Chwyciła za jego łapę i szarpnęła nim rzucając go .

Milda : A głód wraz z nim  ..

Hektor : Jesteś paskudną istotą ..

Uderzył ją prosto w twarz . Ta syknęła i skoczyła na niego ponownie .

Milda : ZEŻRĘ TWOJE KOŚCI I CIAŁO !

Ugryzła go w twarz odrywając mu wielki kawałek skóry . On ją odepchnął i przygniótł do skał . Z jego twarzy zaczęła cieknąć krew .

Hektor : Zginiesz za to !

Wbił w nią pazury i wyszarpał kawałek mięsa 

Milda : Co za rozkosz ..

Walnęła go z główki . Tymczasem biedna Catherine przyglądała się ich walce .

Catherine : Muszę jakoś ..

Wzięła za skały i zaczęła z całych sił celować , ale za każdym razem wpadał do lawy .

Catherine ( W swoich myślach ) : Ta walka trwa za długo .

Zaczęła poprawiać swoje ubranie i nagle naszła ją dzika myśl .

Catherine ( W swoich myślach ) : To się może sprawdzić . Szkoda tylko że to będzie mój koniec.

Zaczęła coś robić , tymczasem ich walka trwałą w najlepsze . Stali naprzeciw siebie i patrzyli prosto w twarz . Hektor zaczął się pocić i czuł zmęczenie tak samo jak jego rywalka .

Milda : Powiedz jedno .. Jak śmiałeś nie zdradzić .

Hektor : Ja cię nie zdradziłem ..

Zdziwiła się wydłubując przy okazji kawałek jednego szponu .

Hektor : Uczucia jakie do ciebie żywiłem były puste .

Milda : Mówisz zupełnie jak on .

Hektor : Być może skoro tamten ci nie uświadomił .

Dziewczyna mrugała i zobaczyła w nim odbicie chłopaka Kitdeleny. 

Hektor : Poświęcenie wymaga pewnych spraw i ja jestem do tego zdolny . Dla prawdziwej .

Spojrzał na bok na Catherine .

Hektor : Ukochanej , z którą nie łączy cię tylko fizyczna więź , ale i szczere prawdziwe uczucie  .

Milda : Odezwał się , na dwa fronty nie będzie grał !

Rzuciła się ponownie . tym razem nie dał się tak łatwo i zrzucił ją . Poturlała się po kałach i spadła prosto na ranną dziewczynę .

Hektor : Catherine ! NIE !

Wstał i otrząsnął się . Chciał do niej zejść , ale nie miał wystarczająco siły .

Catherine : Żegnaj !

Wbija jej w klatkę kamień , przysparzając jej wiele bólu .

Hektor :' P'rzestań , błagam cię !

Catherine : Zapamiętaj mnie taką jaka była zanim poruszyłeś mnie swoim sercem .

Rzuciła się na Mildę , która szalała z bólu . Obie zaczęły spadać aż w końcu wylądowały w lawie i zaczęły żywcem płonąć .

Hektor : NIEEEEE !

Pokój prowadzącego[]

Prowadzący siedział i obserwował sobie wszystko z wielkiego pulpitu . Widział jak obie dziewczyny walczące w wulkanie zginęły oraz jak ząłamany Hektor starał się wydostać z wulkanu . 

Aikko : Więc to wszystko ?

Oparł się patrząc się w kontrolki ..

Aikko : Niemożliwe ..

Uderzył pięścią rozwalając część panelu .

Aikko : Nie ..

Obrócił się , w jego oczach pojawił się obłęd .

Aikko : Zwycięzca zginął ..

Podszedł i wziął przycisk w dłoń .

Aikko : Czas ..

Przybliżył kciuka ..

Aikko : Na ..

Oparł kciuka na czerwonym przycisku .

Aikko : Zagładę !

Wcisnął go . Nim się spostrzegł nastąpiła sekunda ciszy . Potem było słychać wybuch . Podłoga zaczęła drżeć , urządzenia zaczęły się zapadać .

Aikko : MHAHA !

Unikał spadających odłamków sufitu oraz metalowych podpór .

Aikko : Czas na mój koniec !

Włączył wejście do specjalnego pojazdu , który miał go wystrzelić .

Aikko : Serensen czy Wukong czy Aisha czy Hektor ?  .. Jedno z nich wygra . Ciekaw tylko które ? . A nie ..

Zrobił głupią twarz .

Aikko : No trudno zobaczymy na jak długo wstrzymają oddech .

Wsiadł i został wystrzelony .

Korytarz[]

Udało mu się z wielkim jękami i popiskiwaniem wyjść z dziury i kierował się w stronę wyjścia .

Hektor : Nie mam siły na nic ..

Ze spuszczonym wzorkiem śledził swoje kroki . Z twarzy lała się z niego krew .

Hektor : Catherine ..

Przypomniał sobie wspomnienia jak przedrzeźniali się w namiocie , jak żartowali i wspólnie walczyli w zamku . Czuł z nią bliską więź , którą zauważył za późno .

Hektor : Ałuu .. łuu ..

Prawie się rozpłakał ze smutku i cierpienia którego nie mógł znieść .  

Hektor : Moja ukochana ..

Nagle ogromna ilość skał zaczęła go przygniatać , ziemia zaczęła drżeć stracił przytomność . Nagle ktoś zza niego się pojawił .

Aisha : Oww jak mogli pieska tak porzucić ?

Wzięła go na ramie i wyszła z nim . Nie wiadomo ci siestało .  

Wyjście przy skałach[]

Cała jaskinia drży , na jej zewnętrzy widać stojącego Hektora . 

Hektor : Ałuu ! Wilczek nie ..

Kaszlnął krwią i spojrzał na łapę ..

Hektor ( W swoich myślach ) : Jak ja to mogłem przeżyć .

W oczach jednak pojawił się błysk .

Hektor ( W swoich myślach ) : Dla ciebie .

Spojrzał w niebo .

Hektor ( W swoich myślach ) : Ukochana ..

Chmury miały kształt twarzy Catherine  . Po chwili zaczęły się rozmywać i pojawił się czerwony obłok . Przybrał ludzką twarz i podążał w dół . Zostawił ślad krwi za sobą . Nagle ktoś zeskoczył ze skał .

Aisha : Pier*dolony zboczeniec ! Bzykać się z dwoma !

Kucnęła i posmakowała drobinki krwi  .

Aisha : Rumun .. Nie lubię Rumunów ! Ale ..

Wyjęła miecz .

Aisha : Z psem tego nie robiłam ! Albo wampirkiem . Mrr !  

Zaczęła się zastanawiać .

Aisha : Skąd ja wezmę czosnek ..

Rzuciła się gdzieś  . Było słychać tylko huk jak spada .

Aisha : Piłeczka !

Advertisement