TotalDramaPolishFanFick Wiki
Advertisement

Totalna Porażka - Przetrwaj lub zgiń - Odcinek 9  


Bobbie : Witam was moi zawodnicy , dzisiaj zrobię na was wrażenie. Zacznę mieszać w tej grze izobaczę , jak mi to wyjdzie. Hahaha , zobaczcie mnie i podziwiajcie w akcji


Opening

Muzyka : Durrara Ending

Pojawia się kilka zdjęć , Wszyscy uczestnicy na arenie , pustynia , dżungla , wnętrze wieżowca oraz system jaskiń w górze. Ekran zaczyna zjeżdżać na dół odkrywając kolejne postacie. . Tło jest szare i nieco splamione krwią. Kamera zaczyna zjeżdżać , widać Tiarę , która stoi i przygląda się księdze. Jej nogę z boku wtrzyma Vayne z kuszą w dłoniach. Tą dwójkę trzyma na sobie Jolie , która przygląda im się z pogardą , na jej ramieniu siedzi orzeł. Następnie jest Fabiusz , odziany w swoją zbroje i mieczem i jedną ręką trzyma Jolie. Za nogę Fabiusza trzyma się Lee Sin i cieszy się , w dłoni trzyma zamazane zdjęcie. Ich obu trzyma Veneida , która nie jest tym wszystkim zachwycona. W ustach trzyma swój mały sztylet. Jej nogę trzyma Joania i przygląda trzymającego się obok Drawna , ale ten ma odwróconą głowę. Z zakłopotaniem tą dwójkę trzyma Oksan z łańcuchami na ramionach. Potem Miriam trzyma go , ale wydaje się być nieobecna. Ją natomiast trzyma na ręce Quan , a druga ręką trzyma Penelope i patrzą na siebie z zauroczeniem. Obok tej pary zakochanych stoją Lebrik i Zebrik i trzymają się za dłonie i spoglądają na siebie z uśmiechem. Pokazana do góry nogami Naomi skacze z radości .Całkiem na dole stoi odwrócony tyłem Marcin , pokryty ogniem. Z boki spada kropla krwi i ekran zostaje zamazany. Pojawia się serce z sztyletem i z napisem Totalna Porażka – Przetrwaj lub zgiń


Miasto , blisko wieżowca[]

Rzekomo , zmęczona veneida ucieka w stonę wieżowca. Mówi do mikrofalówki , którą wyciągneła .

Veneida : Ratuj ..

Cięszko ranna wchodzi do budynku ..

Drawn : Tutaj cię mam ..

Veneida : Nie uciekniesz teraz..

Fabiusz : Już się robi !

Veneida wskakuje w komodę , nagle drzwi się zamykają i zostają zamknięte na styk. Lebrik i Drawn są na zewnątrz.

Fabiusz : Teraz moja kolej ..

Veneida : Zgadza się , pobaw sie z tym akrobata , ja zajmę się chirurginą ..





Góry , blisko jaskini[]

Naomi : I co teraz mi zrobisz ? Jesteś słaba .

Penelope : Nie mam pojęcia , ale jak coś wymyśle to dam ci znać ..

Naomi : Nie igraj ze mną .

Zdenerwowana , odwróciła głowę

Penelope : Dobrze , maluszku..

Naomi jest coraz bardziej zła , przybliża kryształ do szyi Penelope . Jolie wzywa swojego orła , wyjmuje pazury Miriam , zakłada je i szykuje się do walki .

Penelope : Miriam .. Nie ..

Nagle zamarła , zaczęła myśleć i nieco niedobrze się jej zrobiło

Jolie : Poznajesz je .. Hahaha , więc zobaczymy jak sobie poradzi twój chłopak !

Jolie rusza niczym lwica na polowanie , atakuje Quana , ten łatwo ją omija i uderza włócznią .

Quan : Nie sądziłaś ,ze frontalny atak nie wypali .

Jolie ; Nie sądziłam ,ze nabierzesz się na to !

Nagle pod nogami Quana widać mrówki , które go chcą atakować.

Quan : Siła natury , przeciw mnie ..

Nagle wybija się w powietrze i szybkim ruchem przeskakuje Jolie i odpycha Naomi , Jolie , szybko podbiega , ma zadać cios Quanowi w plecy , ale nagle Penelope osłania go ..

Quan : Penelope , powiedz coś .. proszę ..

Jolie atakuje dalej .. Quan dzielnie macha włócznią i wykonuje niezwykłe wariacje ..

Quan : Cios węża !

Nagle w jego oczach widać zażartą determinację i ściska ją po czym rzuca w Jolie , ale chybia ..

Jolie : Hahaha ! Co to miało być .

Obraca się za siebie , nagle widać , jak włócznia zawraca w jej stronę i przebija jej ramię, zaczyna krwawić , Quan chwyta za nią z powrotem.

Jolie : Ty !! Nagle atmosfera robi się dziwna

Naomi : Nie , ona nie może zginąć …

Quan : Obudź się ..

Otwiera oczy i mówi ..

Penelope : Wybacz , mi , mimo wszystko , za krótko mnie trenowałeś , zawsze zapamiętam cię w moim sercu . Widać ciągle jestem słaba ..

Quan : Wiesz ,że cię pokochałem .. Proszę nie odchodź ..

Penelope ; To będzie mój podarunek dla ciebie ..

Nagle Naomi biegnie zaatakować Quana , nagle szybko staje z jego rąk i chroni go przed atakiem Naomi .

Penelope : Żegnaj , naprawdę dałeś mi szczęście jakiego nigdy nie zaznam więcej. Uważaj na siebie .

Nagle nieprzytomna pada w jego ramiona , oj ją tuli i krzyczy na cały głos Penelope ..Po tym wstaje i spogląda na ranną Jolie .

Quan : Masz o nas takie złe zdanie . Mylisz się , jeśli naprawdę w to wierzysz !

Chwyta z całych sił za włócznię i przebija jej czaszkę , Naomi drętwieje ze strachu . Wyciąga z jej głowy włócznię , obraca się i celuje w Naomi …

Quan : Wynoś się , jeśli nie chcesz tez tak skończyć

Naomi : Nie , jak tak mogłeś , nie wiesz kim dla mnie ona była !

Quan : Straciłaś kogoś na kim równie ci zależało , wynosisz się , czy dalej walczysz ??

Bez chwili namysłu Naomi chwyciła za zwłoki Jolie i razem z nimi zbiegła na dół ..

Quan : Wybacz ,że cię nie ochroniłem ..

Kładzie ją na ziemię , układa jej ciało. Podchodzi do jaskini , zrywa kwiaty , wkłada w jej dłoń i całuje ją w policzek , po czym odchodzi do jaskini i zaczyna pakować swoje rzeczy .

Naomi : Myśli ,że tak łatwo się mnie pozbędzie. Poczekam do mroku i go poobserwuje. Jolie , przepraszam. Zawiodłam siebie i mój lud . Zemszczę się na nim zobaczysz !

Jolie : Nic się nie stało , malutka , ja i tak bede się tobą opiekowała .. , Ale trafił w mój czuły , punt i czuję się dziwnie chora .. Prosze Arthu , zostań i opiekuj się nią ..

Orzeł siada na ramię Naomi i ją tuli ..

Naomi : Dziękuje ...

Jolie , zamyka oczy i widać , że coś się jej stało , rana była zbyt głeboka i zostałą czymś zakażona . Zaczyna płakać ..

Jolie : Wybacz ...

Dżungla , okolice rozwalonego domku ..[]

Tiara : Coś ty zrobił ..

Lee Sin : To co było konieczne , a teraz ..

Chwyta Tiarę za szyję .

Lee Sin : Powiedz mi co możesz mi rzekomo zaoferować za swoje życie ..

Tiara dusi się coraz mocniej , ale wyjękuję ..

Tiara : Mogę ci pomóc opanować ten wachlarz ..

Lee Sin : Bzdura ! To ma być twoja pomoc !

Tiara : Nie wiesz z czym igrasz .. ta technologia , to nie dla twojego poziomu ..

Lee Sin dusi ją mocniej , aż rzuca nią w jezioro . Ona odzyskuje czucie .

Lee Sin : Jesteś żałosna , taka inteligentna , a taka głupia.

Tiara ; Okaże się jeszcze …

Lee Sin : Jeśli przeżyjesz .

Tiara próbuje dopłynąć na brzeg resztami sił , a Sin zakłada kaptur i szybko znika z krzakach , biegnie w stronę miasta.

Lee Sin : Nie wie , co ja knuję . Veneida , wracam do ciebie i to z niespodzianką ..

Uśmiecha się ..



Wieżowiec , parter[]

Veneida : Tylko na to was stać !

Drawn : My nie uciekamy jak tchórze !

Lebrik : Pożałujesz tego !

Coraz wolniej biegną ..

Drawn : Stój

Wysuwa rękę , a Lebrik zatrzymuje się ..

Drawn : To jej teren , to musi być pułapka .

Lebrik : Puszczaj mnie , ja tam idę ..

Drawn : Poczekaj , też chcę krwi ale ..

Bez wahania , wchodzi do wieżowca. Drawn biegnie za nim , ale drzwi się zamykają . Podbiega i wali w nie ..

Drawn : Idioto , wpuść mnie !

Lebrik : To nie twoja zemsta , tylko moja. Zapłaci mi co zrobiła z moim bratem !

Biegnie po schodach w górę , żeby dogonić Veneidę . Ta jednak schowała się w cieniu kąta i wychodzi z niego . Wyjmuje krótkofalówkę .

Veneida ; Biegnie w twoją stronę , zaopiekuj się nim .

Tymczasem na drugim piętrze

Fabiusz ; Możesz być spokojna , zajmę się nim .

Fabiusz , stoi w nowej , znacznie lepszej zbroi z dwa razy większym ostrzem , które dzierży i oczekuje na nadejście Lebrika

W tym samym czasie , Veneida zbiega do podziemi

Na zewnątrz , miasto , zapada wieczór[]

Drawn ; Musze coś wymyślić .. Mam !

Wyciąga nóż i bawi zamkiem , ale wyłamuje się ..

Drawn : Głupie noże , musze cos wymyślić.. Zaraz .. budynek obok .

Rozmyśla , wpada na pomysł !

Drawn : Ten budynek i przejście pod ziemią . To moja szansa .

Biegnie w stronę niewielkiego bloku , naprzeciwko wieżowca. Stara się otworzyć drzwi i mu to wychodzi. Wchodzi do środka , ale nagle przygasa światło .

Drawn : Latarki , o są tam ..

Veneida : Uważaj na siebie ..

Drawn nagle się obraca , a przed jego twarzą wisi Veneida ..

Veneida : Zabawimy się teraz ..

Chwyta za nóź i przecina linę , ale Veneida wskakuje mu na ramiona i odbija się od ściany ..

Veneida : Słabo ci idzie .

Drawn : Nie igraj ze mną , jeszcze ci pokaże .

Veneida : Doktorku , denerwujesz się .

Drawn : Ekscytuje się , że pokroję twoje zwłoki !

Veneida : Nie masz czym .. Poza tym pobawimy się ze sobą . Tylko ty i ja !

Drawn : Przestań

Drawn lekko zdezorientowany krąży między półkami , nagle nadeptuje na linę .. i wyskakują szpikulce , on odskakuje .

Drawn : Uff ..

Z tyłu Veneida go atakuje i odpycha , po czym się na niego rzuca i wycina mu znamię …

Drawn : Złaź ze mnie !

Wyciąga nóź z rękawa , ona robi unik i odskakuje . Podnosi się i wstaje i dziwnie zauroczonym szyderczym wzrokiem patrzy się na niego .

Veneida : Zmuszę cię do zabawy czy tego chcesz czy nie !

Drawn ; Zobaczymy !

Nagle obraz znika ..

Góry , jaskinia i okolice[]

Quan siedzi na łóżku i wciąż przezywa jej utratę , nagle wstaje i widzi Naomi zza swojego otworu ..

Quan ; Co ja powinienem zrobić , straciłem bliską mi osobę .. , a ta mała dziewczyna została sama . Zemsta to nie ścieżka wojownika , to prosta droga do zatracenia ..

Naomi podsłuchuje co on mówi i jest zasmucona . Po czym odchodzi od drzwi i ucieka , nagle isę przewraca i spada na deskę i zlatuje z gór ..

Naomi : Ołooo ! Jaka jazda.. Co ja zrobiłam .. Jeee !

Naomi sprytnie omija wszystkie przeszkody , aż w końcu ląduje na dole ..

Naomi : Pierwsze co zrobię , to znajdę rzeczy do przetrwania. Zostałam sama ..

Tymczasem u Quana

Quan ; Chyba pojechała na dół . Tez chyba już opuszczę to miejsce …

Nagle ktoś podchodzi ..

Quan ; Kim ty jesteś !

Bobbie : Witaj Quan , przyciągnąłeś moją uwagę ..

Quan : Zaraz .. Bobbie , to ty .. Agrr ..

Z wściekłością chce się rzucić na niego , ale to mu się nie udaje , Bobbie usypia go ..

Bobbie ; To tak dla mnie .. zobaczymy jak to zadziała. W końcu coś trzeba rozkręcić .

Wyciąga strzykawkę i wstrzykuję coś w Quana , oraz przecina mu szyję i kładzie mu jakiś dziwny nadajnik . Rana dziwnie szybko się goi .

Bobbie : Więc to naprawdę działa . kto by pomyślał .

Patrzy w niebo .

Bobbie : Aż się cieszę tym co się stanie niedługo . Na razie opuszczę cię , musze iść zobaczyć do innego zawodnika .. Do zobaczenia ..

Pięć minut później

Quan ; Uhh , chyba zasnąłem . Nic nie pamiętam …

Patrzy na ciało Penelope i zupełnie go nie zrusza ..

Quan : Chyba ją zabiłem . Nie wiem co mną kierowało , ale .. Oj , moja szyja mnie boli ..

Podchodzi do niej na moment ..

Quan : Skąd ja ją kojarzę .. Nie pamiętam .. muszę stad iść ..

Bierze swoje rzeczy i idzie w stronę dżungli ..

Advertisement