TotalDramaPolishFanFick Wiki
Advertisement

Przygoda Totalnej Porażki

ODCINEK 5


Chris siedzi na tarasie z drinkiem w ręku i uśmiecha się porozumiewaczo.

Chris: Ahh, życie...

W oddali było słychać ryki, wrzaski zwierząt.

Chris: Witam drodzy telewidzowie! Po bardzo długiej przerwie wracamy z kolejną dawką Totalnej Porażki! Ostatnio nie wydarzyło się nic ciekawego, a dzisiejszy dzień będzie należał do tych z gatunku "dłuższych", talże oglądajcie Przygodę... Totalnej... PORAŻKI!

Ktoś zaczął płakać.

Chris: Zamknij się! Grr!

<INTRO>

Muzyka: http://www.youtube.com/watch?v=cSnkWzZ7ZAA&feature=g-vrec

<Początek zwykły: pojawiają się kamery i zwierzątka. Następnie kamera pokazuje opalające się Pearl i Sonyę. Po chwili podbiega do nich Junior i oblewa je kubełkiem zimnej wody. Wściekła Pearl zaczyna go gonić. Natomiast Sonya niczego nawet nie zauważyła. Następnie kamera pokazuje Kimmy, która demoluje willę Chris'a. Wściekły Chris wybiegł z domku w samych bokserkach i zaczął krzyczeć na uciekającą Kimmy. Temu wszystkiemu z ukrycia przygląda się Misty, która po chwili wyciąga swój notes i zaczyna w nim coś pisać. Po chwili obok niej pojawił się Todd, który wystawia "dziubek" w stronę Misty. Ta uderza go notesem w głowę, a ten spada z drzewa. Kamera idzie dalej na szczyt góry, gdzie Darryl i Ricardo popychają się dla zabawy. Po chwili niedaleko nich przefrunął orzeł, a chłopaki wpadli do jeziorka. Kamera przechodzi przez całą długość gęstego lasu i pokazuje wariującą na lianie JoJo. Następnie kamera pokazuje uciekającą przed Johan'em, Kunegundę. Po chwili na Lucy na swoje lasso złapała Johan'a, a Kunegunda wpadła w błoto. Następnie kamera pokazuje Austin'a pozującego do zdjęć Denis'owi i David'owi. Po chwili do Austin'a podbiega Alfie i zaczyna go całować oraz przytulać. Podekscytowani David oraz Denis robią zbliżone zdjęcia wkurzonemu Austin'owi. Po chwili na jego głowę spada ciasto kremowe. Następnie kamera pokazuje Chef'a siedzącego na jednej z figurek Chris'a i robi na drutach. Obok niego niespodziewanie pojawia się JoJo i naciska jakiś guzik. Wszystko wybucha i pojawia się logo: Total Drama Adventure.>


Noc. Wszyscy zawodnicy smacznie sobie śpią. Oczywiście, już za chwilę to się zmieni...

Chris: (Przez megafon) Pobudka obozo... obo... Wy! Wszyscy! Macie na 10 minut być u mnie! SZYBKO!

Owadożercy[]

Owadozercyptp

Owadożercy byli już na nogach.

Misty: Czego ten idiota znowu chce!?

Todd: Spokojnie, maleńka. To Chris. Spójrz lepiej na to wspaniałe słońce!

Misty: Słońce?! To księżyc!

Todd spojrzał na księżyć. Po jego plecach przeszły ciarki, a on sam zbladł jak kamień.

Denis: Wszystko wporzo, ziom? 

Todd: Nie! Wcale nie!

Wściekły, pobiegł gdzieś.

Misty: Co mu jest?

JoJo: Za dużo kakałka na obiad, haha! ^^

Lucy: Ludzie! Dzisiaj mamy pełnię księżyca! 

Misty: (Bez entuzjazmu) To super...

JoJo: Łłłiii! Pełnia księżyca! <3

Chris: (Przez megafon) Czekam na was! Grrr!

JoJo: Oj, Chrisio jest niezadowolony. ^^

Misty: Idziemy..

Cała czwórka powędrowała do Domu Chrisa.

Dom Chrisa[]

Wkrótce do pozostałych drużyn dotarli Owadożercy. Na ich szczęście, Todd był już u Chris'a.

Misty: Tu jesteś...

Chris: Nie możecie być tacy punktualni jak on?!

Darryl: Wyluzuj. (ziew)

Chris: Mam wyluzować? Świetnie, w takim razie możecie pogratulować Kunegundzie miliona.

Wszyscy: Eee?

Chris: Ten milion miał być dla któregoś z was. Trudno.

Darryl: Ten gruby, głupi, nadęty, wypasiony królik-potwór ma mój milion?!

Ricardo: Nasz milion.

Darryl: Nie wtrącaj się.

Chris: Tak. Chociaż pewnie się z wami podzieli...

Wszyscy zaczęli się śmiać.

Austin: Dobra, mów co mamy robić.

Chris: Odnaleźć ją! Cokolwiek!

Todd: Jest noc.

Lucy: I pełnia księżyca.

JoJo: Pulpecik i tak się znajdzie. <3

Junior: Ziom, to challenge is niewykonalne! Ten big królik może być wszędzie!

Lucy: Musimy spróbować...

Chris: Drużyna, która ją odnajdzie, zwycięży! Powodzenia!

Zniknął.

Pearl: Świetnie... Kolejne beznadziejne wyzwanie...

Ricardo: A co się dziwić? To show spada na psy...

Darryl: Idziemy.

Tubylcy wyszli z domu.

Junior: Ziomy! Mam extra idea!

Austin: Wow, to świetnie.

Junior: Za mną!

David: Czekaj, zsikałem się! ;(

Junior: Spokojnie, siusiumajtku! 

Po chwili David z pieluchom biegł za Junior'em i Austin'em, który przyglądał się w lusterku.

Denis: To jak, idziemy?

Misty: A mamy inny wybór?

JoJo: Tak, szukajmy królisia. <3

Lucy: Em.. Ale gdzie jest Todd, kowboje? :P

Rozglądnęli się. W salonie nie było juz nikogo.

Misty: Poszukamy go później.. Nie możemy przegrać!

JoJo: Jasne! Idziemy, Denisaczku. <3

Denis: Ehh...

Wyszli.

Las[]

U Tubylców[]

Tubylcyptp kopia

Drużyna podążała wśród gęstych drzew i krzewów. Każdy nawet najmniejszy odgłos przyprawiał ich o dreszcze, chociaż Darryl pewnie prowadził grupę. Po chwili stanął i rozglądnął się w koło.

Ricardo: No, co tam? Zmęczony?

Darryl: Myślę.

Ricardo: No to sobie poczekamy..

Alfie: Musicie tak sobie dogryzać?

Darryl i Ricardo: Oczywiście!

Pearl: Mam pomysł! Rozdzielimy się!

Darryl: Tak, idę z tobą!

Ricardo: Nie, ja idę z Pearl!

Pearl: Żaden z was ze mną nie pójdzie! Alfie!

Alfie: Tak?

Pearl: Idziemy!

Darryl: A co z nami?

Pearl: No skoro ja i Alfie to jedna para, to ty i...

Ricardo: Nie, nie, nie!

Darryl: Zapomnij!

Pearl: Jesteście tacy słodcy. Paaaa. :*

Razem z Alfie odeszły. Tymczasem chłopcy nie odzywając się do siebie, poszli w przeciwnym kierunku. 

Alfie: Myślisz, że to był dobry pomysł?

Pearl: Tak. Nie będą nam przeszkadzać. A zresztą, chyba się nie pozabijają, co?

Alfie: No nie wiem...

Pearl: Musimy być dobrej myśli! Choć!

Skręciły w stronę plaży.

U Rozbitków[]

Rozbitkowieptp

Tymczasem Rozbitkowie usiedli przy drzewie i zaczęli zastanawiać się, gdzie mogą znaleźć Kunegundę.

Austin: Zastanówmy się... Co Kunegunda lubi robić?

Junior: Wpiełdałać? 

Austin: Yes, znaczy.. Co?!

David: Boję się....

Junior: Shut up, bitch.

Austin: Możesz po polskiemu, co?

Junior: Hę?

Austin: Nie ważne...

David: Może jest w stołówce?

Austin: Jasne, gdyby tylko była tu stołówka!

Junior: A maybe, kitchen?

David: Ktoś idzie! 

David zaczął wyć i skomleć.

Austin: Przymknij się!

Austin: <Pokój Zwierzeń> Boże, co za idiota...

Zza krzaków wyłonił się Chef Hatchet.

Chef: O, tu jesteście.

Austin: O, pan źle uczesany. Witamy.

Chef: Uczesany?

Junior: Taki joke. Co tu robisz? 

Chef: Szukam tego dużego królika...

Ktoś/coś: Nie nazywajcie mnie tak! Buu!

Chef: Poluję na nią od jakichś 3 godzin. Mogę wam pomóc, ale...

Austin: Ale?

Chef: Ale nie za darmo, rzecz jasna.

David: Czego chcesz? :(

Chef: Muszę odzyskać rolę asystenta bądź kucharza! A nawet i to, i to!

Austin: Przecież nim jesteś.

Chef: Wcale nie! Drugi asystent to jak prowadzący beznajdziejnego programu dla bab!

Austin: Ale porównanie...

Chef: Nie stać mnie na lepsze. Więc?

Austin: Więc co? Jeżeli ją znajdziesz, to i tak nic to nie zmieni...

Chef: Zmieni... Zabiję ją.

David spojrzał na Chef'a i się rozpłakał.

Junior: Aaaa, taka wiksa. :D

Chef: Więc?

Austin: No okej, zgoda.

Austin: <Pokój Zwierzeń> Co ja narobiłem? Trafimy za to do więzienia!

Junior: <Pokój Zwierzeń> Seks z tym big zwierzakiem musi być zajebiaszczy. :D

U Owadożerców[]

Owadozercyptp

Owadożercy z trochę szczuplejszym składem niż zwykle podążali w stronę jedynej jaskini na wyspie. Lucy i Misty obmyślały strategię (No dobra, Misty obmyślała, a Lucy tylko udawała, że ją słucha xD), natomiast JoJo siedziała na ramionach Denis'a i całowała go w jego cudny kaloryfer. *_*

JoJo: Mmmm, cudo. *_*

Misty: Możecie to robić gdzieś indziej?

JoJo: Gdzie? Może w twoim śpiworze?

Misty: Bleee!

Lucy: Jakie to słodkie!

Misty: Lucy! Ty wiesz, co masz zrobić!

Lucy: A, tak... 

Misty: Więc?

Lucy: Ale ja nie potrafię, Misty!

Misty: Potrafisz! Chociaż sama jeszcze tego nie wiesz! Grr! 

JoJo: Och, Denisaczku. <3

Denis: Och, JoJoszku. <3

Odepchnęła Lucy i weszła do jaskini. Za nią weszli obściskujący się Denis oraz JoJo.

Lucy: Świetnie...

Pobiegła.

U Tubylców[]

Tubylcyptp kopia


Alfie i Pearl siedziały na plaży, więc nie ma co o nich opowiadać. xD Tymczasem u Darryl'a i Ricardo... Okazało się, że się zgubili.

Ricardo: Świetnie. Brawo, frajerze.

Darryl: Wolę być frajerem niż... Niż...

Ricardo: No? No? Dokończ.

Darryl: Jak coś wymyślę, to dam Ci znać! Grr!

Ricardo: No, więc? Gdzie teraz?

Darryl: Zamknij się!

Przed ich nogami coś przeleciało.

Ricardo: Co to było?

Darryl: Nie wiem! Ty mi powiedz!

Ricardo: Nie podoba mi się to... Chodź, jest pełnia!

Pobiegli w stronę jaskini.

U Rozbitków[]

Rozbitkowieptp

Chef polował i nasłuchiwał każdego, nawet najmniejszego dźwięku. Austin układał sobie fryzurę, Junior fałszował, a David płakał.

Austin: Co tam, Chefie? Jest gdzieś ta nasza Kundzia?

Chef: Nie, ale mam plan!

Junior: O nie, ziom! Don't now!

Chef: Zastanawialiście się, dlaczego wszyscy, którzy są załamani i niepotrzebni uciekają do jaskini?

Austin: No, a jak nie ma jaskini?

Chef: Hmm..

Austin: Ale my mamy jaskinię! Dobrze, Chefunciu!

Chef: Serio?

Austin: Idziemy, chłopaki!

David: Ale ja nie chcę!

Junior: Wyluzuj!

Austin: A więc chcecie zostać tu sami? 

David: Sa-sami?

Austin: Sami jak przysłowiowy palec...

Junior: Maybe coś w tym jest...

David: Ja idę!

Austin: Junior? Musimy wygrać! Jestem pewny, że ona tam jest!

Junior: Ehh... Right.

Austin: Załatwione! Chefie, idziemy! 

Pobiegli w stronę jaskini.

U Owadożerców[]

Owadozercyptp

Jednak, Owadożercy nie znaleźli nic w jaskini. 

Misty: Mówiłam! A wy mnie nie słuchaliście!

Denis i JoJo nawet jej nie słuchali. Dalej byli zajęci całowaniem.

Misty: Grrr! Gdzie ta Lucy!?

Jak na zawołanie, po chwili obok Misty stała już Lucy.

Misty: Załatwione?

Lucy: Niee.. Nie znalazłam go.

Misty: Może to i lepiej...

Lucy: A jak tam Kunegunda?

Misty: Nie ma jej tam...

Ktoś: A właśnie, że jest! Grau, grau! 

Misty: Serio, Denis? Skąd wiesz?

Denis: Ja nic nie mówiłem.

JoJo: A ja jestem świadkiem. <3

Misty: To kto to powiedział?

Ktoś: Ja, skarbie! Grau, grau!

Misty: To nie jest śmieszne..

Lucy: Misty..

Misty: Nie przeszkadzaj mi.

Lucy: Misty, ale...

Misty: CO?!

Lucy pokazała palcem w stronę drzewa. Wisiał na nim Todd, jednak nie był to do końca on.

Misty: Todd?! 

Todd: Witaj, skarbie! Grau, grau!

Misty: Jesteś taki... In-inny niż zwykle.

Todd: To prawda. Jestem wilkołakiem. O pełni księżyca zmieniam się nie do poznania.

Lucy: Dzi-dzisiaj mamy pełnię..

Todd: Mamy.

JoJo i Denis otrząsnęli się z transu, w którym to się całowali. Od razu skierowali wzrok w stronę Todd'a.

Denis: Todd? To ty?

Todd: Jasne! Grau, grau!

JoJo: Jaki słitaśny wilkołaczek. <3

Przytuliła się do Todd'a.

Todd: Grau!

JoJo: Oj, niegrzeczny. ^^

Todd odepchnął JoJo i rzucił się na Misty. 

Todd: Kotku, grau, grau! Wiem, gdzie jest Kunegunda!

Misty: Puszczaj!

Todd: Pokażę, gdzie ona jest! 

Pocałował ją.

Lucy: Zostaw ją!

Todd: Chcesz tego, prawda?

Misty: Nie!

Todd: Wiem, gdzie jest... Grauuu!

Misty: No dobrze, pokaż nam, gdzie jest!

Todd: Wiedziałem! Ale nie zrobię tego za darmo.

Znowu ją pocałował.

Misty: <Pokój Zwierzeń> Bleeeee! Będę miała uraz do końca życia! Fuu!

Todd pomógł jej wstać, złapał ją za rękę i zaciągnął do jaskini. Za nimi pobiegła reszta drużyny Owadożerców.

Jaskinia[]

Rozbitkowieptp Tubylcyptp kopia Owadozercyptp

W jaskini były już wszystkie drużyny razem z Chef'em i Chris'em, który w sumie nie wiadomo skąd się tam wziął. xD

Chef: Słyszę tego potwora!

Alfie: Nie nazywaj jej tak! Ona też ma uczucia!

Chris: To coś nie ma uczuć.

W tym samym momencie na horyzoncie pojawił się Todd, wraz z Misty i resztą drużyny Owadożerców. Szybko ominęli resztę i pobiegli dalej.

David: To.. To był Todd?

Alfie: O rany julek! 

Austin: Widać, że już dawno nie używał depilatora...

Chef: Za nimi!

Pobiegli. Tymczasem Todd ciągnął Owadożerców w coraz to głębsze korytarze.

Misty: Gdzie my biegniemy!

Todd: Jeszcze chwilka, skarbie! grau, grau!

Wciągnął ich w ciasny korytarz, po którym w końcu zobaczyli Kunegundę. Nie była jednak sama.

Staci: A moja prapraprababka wynalazła koło zapasowe!

Kunegunda: Serio! Zajebi***e!

Staci: Wiem, jestem z niej taka duuuumna. A moja prapraprapraprababka zhackowała komputery, których nie było wtedy jeszcze nigdzie!

Kunegunda: A moja babka ma piernik zamiast mózgu!

Staci: Serio? Też fajnie. ^^

Kunegunda: Zabierzcie mnie od tej wariatki!

Misty: Tak, wygraliśmy! Dzięki, To..Todd?

Todd'a jednak nigdzie nie było.

Misty: Gdzie on się podział?

Todd: Spokojnie, Misty. Ja już nie wrócę. Powodzenia. ^^

Lucy: Jakie to słooodkie. <3

Z tego wrażenia, JoJo i Denis znowu zaczęli się całować. <3

Po chwili przybiegły tutaj pozostałe drużyny oraz Chris i Chef.

Chris: Tak! Brawo, Owadożercy! Misty rzuciła się na Kunegundę.

Misty: Oddawaj forsę, złodziejko!

Kunegunda: Nie oddam!

Misty: Oddasz!

Chris: SPOKÓJ!

Zabrał forsę, otworzył się sejf (xD), a Chris wrzucił tam worek.

Kunegunda: Chociaż.. W sumie i tak nie było tam forsy. ^^

Wszyscy: CO?!

Chris: No przecież musieliście ją odnaleźć, a kasa była tylko waszą motywacją.

Misty: Zabiję!

Chris: Nie zmienia to faktu, że zwyciężają Owadożercy! Jednak z powodu zrezygnowania czy też może zniknięcia  Todd'a, żadna z drużyn nie weźmie udziału w ceremonii!

Wszyscy: Taak!

Kunegunda: Chrisiak? Czyli zadaniem tych pokrak było znalezienie mnie?

Zaczęła się do niego przybliżać.

Chris: No tak, hehe.

Kunegunda: Czyli jestem dla Ciebie ważna? :D

Chris: No tego nie powiedziałem, ale...

Kunegunda: Och, kotku!

Rzuciła się na niego i zaczęła całować.

Chef: To chyba na tyle. Oglądajcie Przy...

Austin: Chefie, ale miałeś zabi...

Chef spojrzał na niego groźnie.

Chef: Zamknij kur******* ryj!

Kunegunda: Oglądajcie Przygodę Totalnej Porażki, hihi. ^^ 

Wróciła do całowania Chris'a.


PS: Zachęcam do komentowania i głosowania w sondach. Chciałabym również, żebyście w komentarzach pisali swoje pomysły na zadania. ^^ Jeżeli będą fajne i któryś mi się spodoba, kolejny odcinek już w środę. ^^








Advertisement